Legia Warszawa rozpoczyna podróż do Ligi Mistrzów. Pierwszy etap i od razu wyzwanie

Losowanie nie było szczęśliwe. Legia Warszawa trafiła w I rundzie eliminacji Ligi Mistrzów na FK Bodo/Glimt. Drużyna Czesława Michniewicza rozpocznie sezon w Norwegii i od razu musi wejść na wysokie obroty.

Sebastian Szczytkowski
Sebastian Szczytkowski
piłkarze Legii Warszawa WP SportoweFakty / Mateusz Czarnecki / Na zdjęciu: piłkarze Legii Warszawa
Legia Warszawa zdobyła mistrzostwo Polski w przekonujący sposób. Przez pewien czas naciskał na nią Raków Częstochowa, przeszkadzać próbowała Pogoń Szczecin, ale w nielicznych momentach sezonu zanosiło się na detronizację Wojskowych. Legia punktowała konsekwentnie, a potknięcia nie sprawiały, że sytuacja w PKO Ekstraklasie wymykała jej się spod kontroli. Już w kwietniu nastąpiła koronacja.

Drużyna Czesława Michniewicza zakończyła sezon 16 maja, a 52 dni później staje w obliczu kolejnego wyzwania. Nie zakończyły się jeszcze letnie turnieje piłkarskie, a Legia startuje w eliminacjach Ligi Mistrzów. W ostatnich latach nie tylko ona przyzwyczaiła, że są one dla kibiców w Polsce bolesnym zderzeniem z przykrą rzeczywistością, ale były i w przeszłości przyjemne dwumecze ze szczęśliwym zakończeniem. Taki też ma być rozpoczynający się w środę w Norwegii.

Jak na start w eliminacjach, losowanie nie było szczęśliwe. W zestawieniu z FK Bodo/Glimt - Legia nie jest nawet faworytem. Liga norweska jest na 22. miejscu w rankingu krajowym UEFA, a PKO Ekstraklasa znajduje się na 30. pozycji. Norweskie drużyny też mają problem z dostaniem się do Ligi Mistrzów, ale już w grupach Ligi Europy gościły ostatnio znacznie częściej niż kluby z Polski. Odpadnięcie już w I rundzie eliminacji będzie dużym rozczarowaniem, z którym nieuchronnie będzie musiała zmierzyć się jedna z drużyn.

ZOBACZ WIDEO: Dwa oblicza reprezentacji Polski na EURO. Terlecki apeluje: Nasza młodzież nie będzie w stanie wejść na taki poziom

Akurat pod względem doświadczenia FK Bodo/Glimt nie może równać się z Legią. Jeszcze nigdy nie dostał się do grupy europejskich pucharów. Druga strona medalu jest taka, że nigdy nie został wyeliminowany przez przypadkowego i nisko notowanego przeciwnika. W poprzednim sezonie wystartował w eliminacjach Ligi Europy i po pokonaniu Żalgirisów Kowno oraz Wilno, trafił na AC Milan. Na terenie późniejszego wicemistrza Włoch przegrał 2:3 po zaciętym starciu.

- Zdaję sobie sprawę, jaka jest ranga spotkania i jak wielkie są nasze oczekiwania. Myślę o drużynie, sztabie, klubie, ale i o kibicach - mówił trener Michniewicz na konferencji prasowej. - Chcielibyśmy spełnić oczekiwania. Wiemy, że czeka nas trudny mecz, ale - mimo że przerwa między sezonem a pierwszym spotkaniem nie była zbyt długa - uważam, iż jesteśmy przygotowani do meczu.

Michniewicz zwrócił uwagę, że w okresie przygotowań trudne było wkomponowanie nowych piłkarzy do zespołu. Legia w tygodniach poprzedzających eliminacje Ligi Mistrzów sparowała, a jej przeciwnik jest w trakcie sezonu. Trener co prawda doczekał się grupki nowych zawodników, jednak dołączali oni do zespołu stopniowo. Obronę wzmocnili Joel Abu Hanna, Mattias Johansson, Lindsay Rose i Maik Nawrocki, drugą linię Josue Pesqueira, a atak Mahir Emreli. Prawdopodobnie w jedenastce pojawi się tylko Azer.

Marsz FK Bodo/Glimt na szczyt norweskiego futbolu był oparty na ataku. Legia pod wodzą Michniewicza potrafiła bronić w zdyscyplinowany sposób. Atutem gospodarzy może być przyzwyczajenie do gry na sztucznym boisku, goście starali się jak najlepiej przygotować do specyficznych warunków. Mistrz Polski musi sobie poradzić bez między innymi Josipa Juranovicia oraz Tomasa Pekharta zaangażowanych do niedawna w Euro 2020.

FK Bodo/Glimt - Legia Warszawa / śr. 07.07.2021 godz. 18:00

Transmisja w TVP Sport. Relacja na żywo w WP SportoweFakty.

Czytaj także: Mocny finisz w meczu możliwych rywali Legii Warszawa

Czytaj także: Legia Warszawa ogłosiła transfer. Piłkarz składa szumne zapowiedzi

Czy Legia Warszawa strzeli gola w meczu z FK Bodo/Glimt?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×