Dwaj piłkarze nie zdali testów w Lechii. Gdańszczanie nie szukają średniaków

WP SportoweFakty / Krzysztof Porębski / Na zdjęciu: Piotr Stokowiec
WP SportoweFakty / Krzysztof Porębski / Na zdjęciu: Piotr Stokowiec

W piątek Lechia Gdańsk przegrała sparing z Radomiakiem Radom 0:2. W pierwszej połowie wystąpił testowany Kingsley Sarpei, ale nie zrobił dobrego wrażenia i został odesłany do domu. Podobnie jak inny testowany Timur Gayret.

O ile w sparingu ze Stomilem Olsztyn (wygranym 2:0) testowany Kingsley Sarpei zaprezentował się przyzwoicie, o tyle w meczu z Radomiakiem Radom (przegrana 0:2) nie pokazał niczego szczególnego. Parę razy źle przyjął piłkę, zanotował kilka strat, nie pomagał w defensywie. W związku z tym został zmieniony już w przerwie i zapadła decyzja, że testy dobiegły końca. Z kolei dzień wcześniej postanowiono, że z zespołem pożegna się drugi z testowanych piłkarzy - Timur Gayret.

- Sprawdziliśmy zawodników, których polecił nam nasz dział skautingu, ale oceniłem, że poziom tej dwójki jest niezadowalający. Mogliśmy się im przyjrzeć i wystawić ocenę i w przypadku tej dwójki moja ocena nie jest pozytywna. Testy dla tych zawodników się zakończyły. Myślę, że lepiej zaprezentowali się Kacper Sezonienko czy Mateusz Żukowski - mówi nam trener Lechii Piotr Stokowiec.

Nie oznacza to jednak, że gdańszczanie pozostaną w obecnym składzie personalnym do początku sezonu 2021/22. - Chcemy się wzmocnić, natomiast musimy być odpowiedzialni finansowo. Poza tym, polska liga nie jest pierwszym wyborem dla niektórych zawodników. Interesujemy się paroma piłkarzami, ale niestety wszystko się przeciąga. Nie możemy jednak czekać w nieskończoność. Musimy się szanować - podkreśla trener Lechii.

ZOBACZ WIDEO: Nowe oblicze reprezentacji Anglii. "To nowość"

- Ta drużyna potrzebuje wzmocnień, rywalizacji. Chcielibyśmy zrobić jeszcze dwa, może trzy transfery, natomiast nie jest to takie proste. Z niektórymi zawodnikami jest bliżej, z niektórymi dalej. Nie chcemy w Lechii średnich piłkarzy, ale takich, którzy od razu wejdą do pierwszego składu i dadzą odpowiednią jakość. Ja jednak nie czekam, a staram się możliwie jak najlepiej przygotować tych, którzy są obecnie w kadrze - podsumował trener Stokowiec.

Na razie Lechia dokonała dwóch transferów podczas letniego okienka. Do zespołu dołączyli: turecki skrzydłowy Ilkay Durmus oraz środkowy pomocnik Miłosz Szczepański. O ile jednak ten pierwszy zrobił dobre wrażenie w sparingach, o tyle jeszcze nie mieliśmy okazji przyjrzeć się Szczepańskiemu, który - jak się okazuje - musi nadrobić zaległości w treningach.

- Jest to kwestia miesiąca, może trochę dłużej. Podkreślę, Miłosz nie jest kontuzjowany. Jest zdrowy, natomiast po takim urazie trzeba w pierwszej kolejności odbudować mięsień. Rehabilitacja w jego przypadku nie została jeszcze zakończona. Gdybyśmy dali mu zagrać, groziłoby to kolejną kontuzją. Dobrze pracuje na treningach, zdajemy sobie sprawę, że jest to wartościowy zawodnik, ale będziemy go powoli wprowadzać do treningów z zespołem - podsumował trener Stokowiec.

CZYTAJ TAKŻE: 
Szykuje się głośny powrót! To może być transferowy hit
Janusz Gol znalazł nowy klub

Źródło artykułu: