Kuriozalna sytuacja w Fortuna I lidze. Widzew Łódź wycofał się z transferu

WP SportoweFakty / Paweł Piotrowski / Na zdjęciu: piłkarze Widzewa Łódź
WP SportoweFakty / Paweł Piotrowski / Na zdjęciu: piłkarze Widzewa Łódź

Na początku tygodnia Widzew Łódź ogłosił transfer Luki Uskokovicia. Dzień później nastąpił niespodziewany zwrot akcji w tej sprawie. - Wprowadzamy określone standardy i będziemy się ich ściśle trzymać - mówił dyrektor sportowy.

[tag=561]

Widzew Łódź[/tag] rozczarował w ostatnim sezonie Fortuna I ligi - zespół zajął dopiero dziewiąte miejsce w tabeli. Start nowych rozgrywek zaplanowany jest na 31 lipca.

Klub szuka wzmocnień na rynku transferowym. W ostatnich tygodniach do drużyny Janusza Niedźwiedzia dołączyli Juliusz Letniowski, Karol Danielak, Bartosz Guzdek, Radosław Gołębiowski oraz Paweł Zieliński.

W poniedziałek Luka Uskoković został zaprezentowany jako nowy zawodnik łodzian. Kontrakt środkowego obrońcy miał obowiązywać przez dwa lata (więcej TUTAJ). Zarząd Widzewa ostatecznie jednak odstąpił od finalizacji transakcji.

- Tak jak zapowiadaliśmy, Widzew Łódź nie będzie podpisywał z zawodnikami umów na kolanie. Wprowadzamy w tym zakresie określone standardy i będziemy się ich ściśle trzymać. Warunki umowy z Luką Uskokoviciem były już ustalone - oznajmił Łukasz Stupka na łamach strony internetowej klubu.

- Bardzo szczegółowe badania, których wyniki interpretowali doświadczeni lekarze, były jednak na tyle niepokojące, że zdecydowaliśmy się odstąpić od finalizacji umowy - uzupełnił dyrektor sportowy.

Uskoković swego czasu występował w młodzieżowej reprezentacji Czarnogóry. Ostatnio grał w NK Maribor, w którym spędził większą część dotychczasowej kariery. W lidze słoweńskiej 15 razy pojawił się na boisku i zaliczył jedną asystę.

Czytaj także:
Beniaminek PKO Ekstraklasy szykuje hit transferowy. To były piłkarz… Barcelony!
Był na liście życzeń Lecha Poznań. Gwiazda PKO Ekstraklasy zagra w Turcji

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: kobiety nie strzelają pięknych goli? Po tym nagraniu zmienisz zdanie

Źródło artykułu: