Piłkarski kryminał. Kompromitacja bramkarza mocnego klubu (wideo)

Twitter / Na zdjęciu: kiks Arthura Okonkwo
Twitter / Na zdjęciu: kiks Arthura Okonkwo

Pierwszy sparing Arsenalu przed nowym sezonem za nami. "Kanonierzy" przegrali 1:2 z Hibernianem, ale nie o wyniku jest najgłośniej. Antybohaterem spotkania został bramkarz ekipy ze stolicy Anglii.

Z pierwszego testu Mikel Arteta nie może być zadowolony. Nie dość, że zespół przegrał, to jeszcze pierwszą bramkę - w 22. minucie meczu - Arsenal stracił w kuriozalnych okolicznościach.

Pod presją rywala jeden z obrońców "Kanonierów" odegrał piłkę do swojego bramkarza, którym w tym meczu był 19-letni Arthur Okonkwo.

Piłka nie była łatwa, a dodatkowo ten źle sobie wszystko obliczył i... minął się z futbolówką. Z prezentu nie mógł nie skorzystać rywal. Martin Boyle przechwycił podanie i trafił do pustej bramki.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: kobiety nie strzelają pięknych goli? Po tym nagraniu zmienisz zdanie

To bez dwóch zdań nie był mecz Arsenalu. W 69. minucie londyńska ekipa przegrywała już 0:2. Po chwili miała rzut karny, ale kontaktowej bramki nie było - strzał Nicolasa Pepe obronił bowiem polski bramkarz Maciej Dąbrowski.

Finalnie podopieczni Artety zdobyli bramkę na 1:2, ale trafienie z 82. minuty Smitha Rowe'a okazało się już tylko honorowe. Menadżer "Kanonierów" ma nad czym myśleć po tym teście, bo jego zespół wypadł kompromitująco.

Zobacz także:
Legia Warszawa z kapitałem. Nie zamierza go roztrwonić
Górnik stracił legendę. "Człowiek-instytucja", "Znałeś Leona, to wiedziałeś wszystko"

Komentarze (0)