Ofensywna taktyka Jacka Magiery. "Śląsk chce dominować i strzelać gole"
- Był moment, że trochę odcięło myślenie, mieliśmy proste straty, a to nakręcało drużynę Araratu, udowodnili swoje atuty i pokazali, że jak damy im miejsce, to potrafią zagrozić - stwierdził Jacek Magiera na łamach oficjalnej strony Śląska Wrocław.
Na tę chwilę to zespół Jacek Magiera jest bliżej awansu do 3. rundy. Szkoleniowiec zdecydował się na ofensywne ustawienie z dwoma napastnikami. Od 1. minuty zagrali Erik Exposito i wspomniany Piasecki.
- Nie obawiałem się ofensywnego ustawienia, bo Śląsk chce dominować, grać w piłkę i strzelać gole. Pomysł takiego ustawienia zrodził się po wczorajszym treningu, gdy wiedzieliśmy, że nie zagra Mark Tamas, który urazu nabawił się jeszcze we Wrocławiu, ale do końca walczył, by wystąpić w Armenii - tłumaczył Magiera, cytowany przez stronę internetową wrocławian.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: przyjął piłkę na własnej połowie, a potem... Coś nieprawdopodobnego!- Wiedzieliśmy, że taka zmiana w składzie pozwoli Śląskowi przede wszystkim utrzymać równowagę w linii obrony, bo tam nie było zbyt wielu zmian. Przyniosło to efekt w postaci wyniku 1:0 do przerwy, ale gra nie była taka płynna. Takie mecze są bardzo istotne, jeśli chodzi o organizację gry - dodał.
W drugiej połowie gospodarze postawili twarde warunki. - Był moment, że trochę odcięło myślenie, mieliśmy proste straty, a to nakręcało drużynę Araratu, udowodnili swoje atuty i pokazali, że jak damy im miejsce, to potrafią zagrozić. Ogólnie dla kibiców było to dobre widowisko, dużo goli, dużo akcji, działo się pod jedną i drugą bramką - podsumował trener.
- Nie chcę wystawiać ocen dla drużyny. Celem było zwycięstwo, cieszą też cztery gole na wyjeździe, co nie często się zdarza. Będziemy mieli dużo materiału do analizy. Wiedzieliśmy, że w Armenii jest bardzo trudno o zwycięstwa i cieszymy się z dwubramkowej zaliczki przed rewanżem - zakończył Magiera.
Śląsk ma dobrą zaliczkę przed starciem rewanżowym z Araratem. Spotkanie odbędzie się 29 lipca o godz. 20:00 na stadionie we Wrocławiu.
Czytaj także:
Mariusz Stępiński może opuścić Włochy. Dostał ofertę od klubu multimilionera
Mecz z Radomiakiem jest dla trenera Macieja Skorży najgorszym z możliwych