Dziesięcioletnia przygoda Jerome'a Boatenga z Bayernem Monachium zakończyła się w czerwcu. W barwach mistrzów Niemiec rozegrał aż 363 meczów, w których strzelił 10 bramek. Łącznie ma na koncie m.in dziewięć zwycięstw w Bundeslidze czy dwa triumfy w Lidze Mistrzów.
"Kiedy tu przyjechałem, moim celem było zmierzenie się z najlepszymi na świecie, zagranie w Lidze Mistrzów i gra w pierwszej jedenastce. Ale szczerze mówiąc, nigdy bym nie śnił o tym wszystkim, co osiągnęliśmy w ciągu minionych dziesięciu lat" - napisał w pożegnalnym liście.
32-latek od kilku tygodni pozostaje bez klubu, ale na brak ciekawych ofert nie może narzekać. Boateng odrzucił oferty między innymi włoskich klubów, gdyż priorytetem była dla niego gra w Lidze Mistrzów.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: to się nie mieści w głowie! Zobacz, co ten Polak potrafi
Według niemieckich mediów, jego nowym klubem ma być Sevilla FC. Andaluzyjczycy w poprzednim sezonie długo walczyli o mistrzostwo Hiszpanii, jednak w końcówce lepsi okazali się Atletico, Real i Barcelona. Czwarte miejsce jednak i tak premiowało awansem do nowej edycji Ligi Mistrzów.
Dla Boatenga będzie to trzecia duża liga w karierze. Oprócz Bundesligi, Niemiec grał także w Premier League w barwach Manchesteru City. Dla Citizens rozegrał jednak tylko 24 spotkania.
Zobacz także:
Znany napastnik w Hercie Berlin. Krzysztof Piątek straci miejsce w składzie?
Nie tylko Raphael Varane? Manchester United przygotowuje ofertę za kolejnego obrońcę