Legia Warszawa wygrała dwumecz z Florą Tallin (2:1, 1:0) w II rundzie el. Ligi Mistrzów, zapewniając sobie tym samym grę co najmniej w fazie grupowej Ligi Konferencji. Polskim klubom łączenie gry w Europie z potyczkami ligowymi z reguły jednak nie przychodzi łatwo.
- Meczów do końca roku może być jeszcze maksymalnie 31. Do tego dochodzą mecze reprezentacji. Mówię 31, bo zawierają się w nich trzy terminy Pucharu Polski. Wiadomo, żeby trafić do 1/8 finału, to wcześniej trzeba przejść dwie rundy. Jest dużo grania. Praktycznie od soboty, meczu z Radomiakiem, do 11 grudnia, wyłączając przerwy na reprezentacje, będziemy grali co trzy dni. Przed nami sporo pracy - powiedział Czesław Michniewicz na konferencji prasowej poprzedzającej mecz z Radomiakiem Radom.
Tak duży natłok spotkań oznacza oczywiście konieczność zmian w wyjściowym ustawieniu. Trener Legii nie ukrywa, że w najbliższym czasie można spodziewać się większej liczby szans dla młodych piłkarzy. W meczu z Radomiakiem na pewno nie zagra m.in. Artur Boruc, który zmaga się z drobnym urazem kolana.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: kto bogatemu zabroni? Tak spędza wakacje Cristiano Ronaldo
- Mecz z Wisłą Płock pokazał, że rotacja na pewno będzie. Teraz chodzi o to, aby dobrać właściwą konstelację, odpowiednio połączyć doświadczenie z młodością. Aby nie rzucać na mecze samej młodzieży. Jej się będzie wówczas grało bardzo trudno. Musimy ją wspomagać doświadczonymi zawodnikami - podkreślił szkoleniowiec.
Oczywistym jest, że duża liczba meczów wymaga posiadania szerokiej kadry. Na ten moment natomiast wydaje się, że w Warszawie wciąż brakuje wartościowych zmienników na niektórych pozycjach.
- Na niektórych pozycjach jest duża konkurencja i to cieszy. Na niektórych jednak konkurencji brakuje. Wszyscy mamy tego świadomość. Są czynione starania by to zmienić, lecz konkretów jeszcze nie ma - powiedział Michniewicz.
W ostatnim czasie odbyło się bowiem spotkanie "na szczycie" pomiędzy szkoleniowcem, dyrektorem sportowym klubu Radosławem Kucharskim oraz właścicielem - Dariuszem Mioduskim. Omawiane na nim były m.in. kwestie dotyczące transferów.
– Było spotkanie, długo rozmawialiśmy na różne tematy. Spotkanie dotyczyło też akademii, rozmawialiśmy też o pierwszej drużynie. Nie jest to oczywiście moment, aby cokolwiek ogłaszać. Poza tym zajmuje się tym ktoś inny. Na pewno wszyscy mamy jednak świadomość, że meczów jest bardzo dużo - powiedział trener Legionistów.
Michniewicz ocenił także najbliższego ligowego rywala - zespół Radomiaka Radom. Były trener reprezentacji Polski U-21 nie szczędził komplementów pod adresem beniaminka.
- To drużyna, która składa się z piłkarzy technicznych. Jest dobrze zaawansowana technicznie. Swobodnie operuje piłką. Mamy przeanalizowaną akcję na Lechu, gdzie wymieniali podania przez dwie minuty. Nie jest łatwo grać pod pressingiem Lecha, a oni to świetnie robili. Mają kilka wyćwiczonych zachowań. Jeśli chodzi o stałe fragmenty gry, na pewno coś przygotują przeciwko nam. Widać rękę trenera i to, że zespół cały czas się rozwija. Nieprzypadkowo awansował do ekstraklasy - ocenił Michniewicz.
Początek meczu Radomiak Radom - Legia Warszawa w sobotę o godzinie 20:00.
Czytaj także:
- Słynny polski sędzia chce kary za korupcję. Jest jedno "ale"
- Wielki powrót Romelu Lukaku? Padła potężna kwota