W niedzielę, w samo południe, trzy dni po tym, jak gruchnęła wiadomość, że nie będzie mógł kontynuować kariery w Barcelonie, Lionel Messi zabrał głos ws. ostatnich wydarzeń. Piłkarz nie umiał powstrzymać łez podczas zbliżenia się do pulpitu. Na początku ciężko było mu wydusić nawet słowo.
- Nigdy nie wyobrażałem sobie pożegnania, ponieważ nie myślałem o tym. Chciałem, żeby zostało to zrobione z kibicami na Camp Nou. Ta sytuacja jest dla mnie trudna. To najtrudniejszy dzień w mojej karierze - tłumaczył wzruszony Messi.
Po jednej z wypowiedzi legenda Dumy Katalonii przerwała, odsuwając się od pulpitu. W tym momencie osoby znajdujące się na sali stanęły i zaczęły klaskać w stronę płaczącego Leo. - W takich chwilach zapominam o wielu rzeczach, nie mogę wydobyć z siebie słów - wytłumaczył ze łzami w oczach.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: to się nie mieści w głowie! Zobacz, co ten Polak potrafi
- Jasne jest, że zrobiłem wszystko, co mogłem, by zostać w Barcelonie. Wszystko było uzgodnione i w ostatniej chwili ze względu na problem z LaLigą nie można było tego sfinalizować - zdradził.
5 sierpnia Barca poinformowała, że "pomimo osiągnięcia porozumienia między FC Barceloną a Leo Messim ws. nowego kontraktu, nie będzie można go sformalizować ze względu na przeszkody ekonomiczne i strukturalne (przepisy hiszpańskiej LaLiga)". Informacja ta wstrząsnęła kibicami na całym świecie.
Piłkarz nie chciał wchodzić w szczegóły rozstania. - Wiem jedynie, że nie da się tego zrobić z powodu LaLiga i dlatego, że klub nie chciał się zadłużać - przyznał. Odniósł się do nieoficjalnych informacji o tym, na jakie ustępstwa był w stanie pójść, byle tylko zostać w Barcelonie: - Zaproponowałem obniżenie wynagrodzenia o 50 proc.. Informacje, że zaoferowano mi kolejną obniżkę o 30 proc., jest fałszywa.
Wszystko wskazuje na to, że Argentyńczyk będzie kontynuował karierę w Paris Saint-Germain. Na razie jednak nie chciał potwierdzić, że podpisze kontrakt z wicemistrzem Francji.
When Messi cries, we all cry.
— FC Barcelona (@FCBarcelona) August 8, 2021
Big hug. u Leo. pic.twitter.com/wAHhzWrkP3
- Nie ma wątpliwości, że pójdę do drużyny, która będzie rywalizować z Barceloną. Nie chciałem odchodzić, ale muszę i chcę nadal wygrywać. Po komunikacie wiele klubów się odezwało. Prowadzimy rozmowy. Nic nie jest przesądzone - stwierdził Messi, dodając, że jego celem jest piąty triumf w Lidze Mistrzów. Czeka na niego od 2015 roku - najdłużej w karierze.
Argentyńczyk trafił do Barcelony jako 13-latek. Od samego początku trenerzy widzieli w nim przyszłą gwiazdę piłki nożnej. W pierwszym zespole zaczął grać już trzy lata później. Występował w nim przez 17 sezonów - najdłużej w historii klubu. Strzelił najwięcej goli (672) w historii Barcy. Z Blaugraną czterokrotnie wygrał Ligę Mistrzów oraz dziesięć razy wywalczył mistrzostwo Hiszpanii. Łącznie sięgnął z Dumą Katalonii po 34 trofea - najwięcej w historii. Jako jej piłkarz sześć razy wygrał plebiscyt "France Football" na piłkarza roku na świecie. To też rekord.
- Dorastałem z wartościami tego klubu, zawsze starałem się okazywać szacunek. Niech wszyscy pamiętają mnie, jak chcą. Jestem bardzo wdzięczny za moją karierę w Barcelonie i zdobyte tytuły. Kocham Barcelonę i jestem naprawdę smutny, ponieważ nie chciałem odchodzić - zakończył Messi.
Sergio Aguero odpowiada kibicowi ws. swojej przyszłości w FC Barcelonie (WIDEO)
Szef Barcelony już wie. Laporta zdradził, gdzie będzie grać Messi