W ubiegłym sezonie reprezentant Polski uzbierał 41 goli w Bundeslidze, a to najlepszy wynik w dziejach. Dotąd najlepszy pod tym względem był Gerd Mueller, który w edycji 1971/1972 strzelił 40 bramek.
Niewykluczone, że "Lewy" nie skończy na 41 trafieniach w ciągu jednego roku, bowiem jeśli rozegra jeszcze lepszy sezon, może nawet wyśrubować wynik - tym razem już własny, a nie byłego reprezentanta Niemiec. W inauguracyjnym starciu z Borussią M'gladbach (1:1) otworzył swoje konto bramkowe i trafił do siatki. Zaczął więc bardzo obiecująco.
Bajeczna seria do pobicia
Teraz najbardziej aktualnym celem Polaka jest seria meczów o stawkę z co najmniej jednym zdobytym golem. Po dublecie w potyczce o Superpuchar Niemiec z Borussią Dortmund (3:1) doświadczony napastnik ma 14 takich występów.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: to się nie mieści w głowie! Zobacz, co ten Polak potrafi
Rekord w tej materii należy - i tu nie może być zaskoczenia - do Gerda Muellera, który w sezonie 1969/1970 miał 16 spotkań, w którym co najmniej raz pokonywał bramkarzy rywali. Robertowi Lewandowskiemu brakuje więc dwóch udanych potyczek, by wyrównać osiągnięcie legendarnego Niemca i trzech, by je przebić.
Bayern zmierzy się w najbliższym czasie z 1.FC Koeln (22.08 w Bundeslidze), Bremer SV (25.08 w Pucharze Niemiec) oraz Herthą Berlin (28.08 w Bundeslidze).
Ten rekord może zwieńczyć karierę
W trwającej edycji "Lewy" kontynuuje też walkę o tytuł króla strzelców wszech czasów niemieckiej ekstraklasy. Aktualnie (po meczu 1. kolejki z Borussią M'gladbach) ma na koncie 278 bramek, zaś Gerd Mueller 365.
32-latkowi brakuje zatem 87 trafień, by dogonić byłego snajpera Bayernu i 88, by ustanowić nowy rekord. Przy formie, jaką demonstruje w ostatnim czasie, nie powinno mu to zająć więcej niż trzy sezony.
Czytaj także:
Brutalna napaść pseudokibiców Legii Warszawa. Nie oszczędzili nawet 13-latka
Kibice Śląska Wrocław nie zobaczą derbów