Klub nie miał litości dla piłkarzy. Są kary za orgię na stadionie

Getty Images /  Trond Tandberg / Na zdjęciu: Kristoffer Barmen
Getty Images / Trond Tandberg / Na zdjęciu: Kristoffer Barmen

Zawodnicy z norweskiego SK Brann najpierw upili się, a następnie urządzili orgię na stadionie. Gdy sprawa wyszła na jaw, wyciągnięto wobec nich poważne konsekwencje.

W tym artykule dowiesz się o:

W Norwegii wybuchł wielki skandal. Gracze SK Brann Bergen wzięli udział w upojnej nocy, która skończyła się na obiektach klubowych. Zawodnicy nie spodziewali się, że o ich zabawie pisać będą media na całym świecie. O wszystkim jako pierwsza doniosła lokalna gazeta "Bergens Tidende".

Najpierw piłkarze wybrali się na kolację, a następnie udali się - w obecności kobiet - na stadion. Wszystko zarejestrowały kamery - uczestnicy przebywali tam od 00:30 do 5:00. Choć na teren ośrodka treningowego nie wniesiono telefonów w obawie przed nagrywaniem, to i tak wszystko zarejestrowały kamery monitoringu.

Kiedy o wszystkim dowiedzieli się kibice, klub nie ukrywał wściekłości. Zapowiedziano szybkie wyciągnięcie konsekwencji wobec piłkarzy. SK Brann Bergen opublikował na swojej stronie internetowej komunikat, w którym poinformowano o karach.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Cristiano Ronaldo Junior w formie jak tata!

Z jednym z piłkarzy - Kristofferem Barmenem - postanowiono rozwiązać kontrakt. Pozostałych dziesięciu graczy dostali naganę. Umowę zdecydował się rozwiązać bramkarz Mikkel Andersen, który nie mógł znieść opinii kibiców i komentarzy w sieci pod swoim adresem.

- Od 11 sierpnia intensywnie pracowaliśmy, aby dotrzeć do sedna bardzo poważnych nadużyć zaufania 12 naszych zawodników. Zbadaliśmy wszystko, było wiele plotek i spekulacji, ale wiele z nich się nie potwierdziło. Naruszono ogólne normy, zasady covidowe. Dlatego rozwiązaliśmy umowę z jednym z piłkarzy i daliśmy ostrzeżenia pozostałym - przekazała dyrektor generalna Vibeke Johannesen.

- Nie widzimy innego wyjścia, jak tylko zareagować na poważne i niedopuszczalne naruszenia wytycznych, zaufania klubu, kibiców i partnerów - dodała Johannesen.

Czytaj także:
Josip Juranović: Tych chwil w Legii nie zapomnę. A jednego momentu w szczególności!
Kolejny polski talent wystrzeli w Genoi? "Może być cichym bohaterem"

Źródło artykułu: