Kamil Grosicki może zagrać w meczu Pogoni Szczecin po 14 latach przerwy. Wychowanek odchodził z klubu, kiedy jego kadra była wypełniona Brazylijczykami, a drużyna skoszarowana w Gutowie Małym pod Łodzią. Do rodzinnego miasta powraca po zagranicznym etapie kariery w szwajcarskim FC Sion, tureckim Sivassporze, francuskim Stade Rennais, a także angielskich Hull City i West Bromwich Albion.
- Z Kamilem rozmawialiśmy "na miękko" w lutym, ale miał kontrakt z West Bromwich Albion i swoje marzenia o grze w Premier League. Z tego i z innych powodów nie udało nam się zbliżyć, dlatego daliśmy sobie czas do lata. Rozumiałem sytuację, że Kamil, profesjonalny zawodnik w wieku 33 lat, chciał jeszcze pograć na zachodzie - opowiada Dariusz Adamczuk, dyrektor sportowy Pogoni.
- Ponownie usiedliśmy do rozmów dwa tygodnie temu. Kamil miał propozycje z klubów z innych lig, ale nie były aż tak dobre ze sportowego punktu widzenia. W sobotę podpisaliśmy kontrakt. Kamil nie kierował się pieniędzmi przy powrocie, a sercem i tym, że jest wychowankiem Pogoni. Postanowił pomóc nam i sobie, żeby wrócić do reprezentacji Polski. Dla mnie to świetna sprawa, że dopięliśmy temat - dodaje Adamczuk.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: rośnie nowa gwiazda futbolu. Przepiękny gol!
Pogoń wzmocniła w letnim oknie transferowym przede wszystkim ofensywę. Do zespołu prowadzonego przez Kostę Runjaicia dołączyli pomocnicy Jean Carlos Silva i Kamil Grosicki, a także napastnik Piotr Parzyszek. Z wypożyczeń powrócili obrońca Bartłomiej Mruk i gracz środka pola Maciej Żurawski.
- Cele drużyny były jasno określone przed sezonem i przyjście Kamila ich nie zmieniło. Powiedziałem, że nie interesuje nas wyprzedaż i nie odszedł ani jeden podstawowy zawodnik z poprzedniego sezonu, włącznie z Kacprem Kozłowskim. Staramy się umiejętnie wzmacniać. Nie mamy budżetu na szaleństwa na rynku transferowym, dlatego czekamy na okazje, żeby ściągać takich zawodników jak Kamil - mówi Adamczuk.
Dyrektor sportowy Pogoni zapewnia, że zakontraktowanie Grosickiego w zasadzie kończy aktywność klubu na rynku transferowym. - Do zespołu już nikt nie przyjdzie. Może być jeszcze wypożyczenie jednego młodego piłkarza, ewentualne małe korekty bez takiego oddźwięku jak transfer Kamila Grosickiego. Im silniejsza kadra, tym łatwiej będzie zrobić dobry wynik. W tym sezonie wygraliśmy z Piastem mimo pięciu kontuzji - przypomina dyrektor sportowy.
Czytaj także: Dzień Kamilów w Szczecinie. Pogoń pokazała rozmach na oczach Grosickiego
Czytaj także: Kamil Grosicki z planem powrotu do reprezentacji. "Chcę pokazać, że 'turbo' jest nadal mocne"