W ramach 3. kolejki Bundesligi drużyna Juliana Nagelsmanna podejmowała Herthę Berlin. Gwiazdą wieczoru został nie kto inny, jak Robert Lewandowski. 33-latek znalazł sposób na Alexandra Schwolowa. Napastnik Bayernu Monachium trzy razy trafił do siatki i w dużej mierze dzięki niemu gospodarze wygrali aż 5:0.
W ten sposób Lewandowski wyprzedził Erlinga Haalanda w klasyfikacji strzelców, jego dorobek to pięć trafień. Reprezentant Polski jednocześnie wyrównał rekord Gerda Muellera - strzelił przynajmniej jednego gola w szesnastu meczach o stawkę z rzędu. Dodatkowo poprawił swój osobisty rekord, snajper zdobył przynajmniej jedną bramkę w 13 kolejnych spotkaniach.
Jak sam przyznał, nie myśli o indywidualnych osiągnięciach. - Zawsze jestem głodny. Teraz czuję się o wiele lepiej niż przed laty, to wynika z wielu rzeczy. Nie myślę o rekordach, po prostu skupiam się na swoich zadaniach. Chętnie pomagam drużynie - stwierdził przed kamerami "Sky Deutschland".
33-latek miał udział przy golu Thomasa Muellera. - Wciąż chcę się poprawiać i grać coraz lepiej. Pierwsza bramka jest zawsze ważna. Dostrzegłem, że biegnie za mną, czułem jego oddech na plecach. Mogłem się odwdzięczyć Thomasowi za asysty - podsumował Lewandowski.
Czytaj także:
Kolejny rekord pobity! Niesamowity wyczyn Roberta Lewandowskiego
Klasyfikacja strzelców Bundesligi. Lewandowski przeskoczył Haalanda!
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: sędzia popełnił koszmarny błąd. Jego reakcja stała się hitem sieci