Nie doszło do transferu przez literówkę. Eintracht podał zły adres mailowy

Getty Images / Friedemann Vogel / Na zdjęciu: Filip Kostić
Getty Images / Friedemann Vogel / Na zdjęciu: Filip Kostić

Końcówka okienka transferowego przyniosła wiele zaskakujących historii. Ta z udziałem Filipa Kosticia jest wyjątkowa. Piłkarza próbowało pozyskać Lazio, ale wysłali ofertę pod zły adres mailowy. Według włoskich mediów, Eintracht zrobił to celowo.

O zainteresowaniu Kosticiem mówiło się od dłuższego czasu. Eintracht Frankfurt dostał już nawet ofertę, jednak 10 milionów euro nie zadowalało władz klubu. Lazio Rzym nie chciało odpuszczać i wysłało kolejne propozycje. Niemcy jednak uparcie twierdzili, że taka w ogóle nie dotarła do biur klubu z Frankfurtu.

Są dwa scenariuszy tej historii. Pierwszą zasugerowały włoskie media. Według nich Niemcy mieli celowo wprowadzić w błąd Lazio, podając błędnego maila. W ten sposób mogli przekazać Kosticiowi, że żadne oficjalne zapytanie nie dotarło do klubu, a on sam powinien skupić się już tylko na grze.

Eintracht Frankfurt odpiera zarzuty. Przedstawiciele Die Adler napisali, że nie wprowadzili Lazio celowo w błąd. Ich zdaniem to Włosi popełnili błąd, ponieważ zgubili literę "k" w mailu. Bowiem zamiast "Frankfurt" napisali "Franfurt".

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: sędzia popełnił koszmarny błąd. Jego reakcja stała się hitem sieci

Jak donosi Sky Sport Italia, Filip Kostić jest mocno poirytowany całą sytuacją. 
Rozzłoszczony odmówił udziału w środowym treningu. Prasa dodaje również, że Kostić zaczął rozważać, czy nie opuścić klubu. Jego umowa wygasa w 2023 roku.

- Nie chcę nic o tym mówić. Nie ma sensu - powiedział dyrektor Lazio, Igli Tare. Na pytanie, czy Lazio będzie starać się w przyszłości o Kosticia, odpowiedział: - Nie wydaję mi się.

Czytaj także:
Złe informacje z Francji o Arkadiuszu Miliku. Nie tak to miało wyglądać 
Kapitan reprezentacji Szwajcarii z koronawirusem. Był jedynym niezaszczepionym

Komentarze (0)