To miał być największy hit eliminacji mistrzostw świata w strefie CONMEBOL. Reprezentacja Brazylii grała z Argentyną na stadionie w Sao Paulo. Po kilku minutach na boisku niespodziewanie pojawiła się lokalna policja, a także sanepid.
Doszło do przepychanki i ogromnego zamieszania. Policja chciała zatrzymać czterech argentyńskich zawodników, którzy na co dzień występują w Anglii i mieli złamać protokół covidowy. Chodziło o Emiliano Martineza, Emiliano Buendię, Cristiana Romero oraz Giovanniego Lo Celso. Sędzia musiał przerwać spotkanie.
Lionel Messi próbował interweniować. Kamery telewizyjne uchwyciły moment, w którym słynny Argentyńczyk rozmawiał z przedstawicielami służb medycznych i ze swoim kolegą klubowym, Neymarem.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: cudowne uderzenie z rzutu wolnego. Nie uwierzysz, kto strzelał
- Jesteśmy tutaj już od trzech dni. Dlaczego czekano do rozpoczęcia meczu? Nikt was nie ostrzegł wcześniej w hotelu? Można to było wtedy wyjaśnić, teraz patrzy na nas cały świat - stwierdził Messi.
Władze CONMEBOL wydały oświadczenie w tej sprawie. Jak czytamy, teraz wszystko zależy od decyzji FIFA. Nie można wykluczyć, że w zaistniałych okolicznościach "Albicelestes" zostaną ukarani walkowerem.
“Nos está mirando el mundo”, dice Messi. Y tiene razón.
— Martin Arevalo (@arevalo_martin) September 5, 2021
El reclamo es unánime, porque no se hizo antes...
Jamás visto algo así. Es una mancha histórica. pic.twitter.com/1ZueKEaucT
Czytaj także:
Afera w wielkim hicie. Policja wkroczyła na murawę i przerwała mecz!
El. MŚ 2022: Ekwador w czołówce strefy CONMEBOL. Grad bramek w meczu Urugwaju