Warta Poznań musi uważać na fale. "Będziemy się niepokoić do samego końca"

W sobotę o godz. 12.30 Warta Poznań zagra z Bruk-Bet Termalicą Nieciecza. To starcie dwóch chwalonych drużyn, jednak nie idą za tym punkty. - Jeden mecz może zmienić wszystko - mówi trener Warty Piotr Tworek.

Tomasz Galiński
Tomasz Galiński
Piotr Tworek  WP SportoweFakty / Paweł Piotrowski / Na zdjęciu: Piotr Tworek
Piłkarze w PKO Ekstraklasie wracają do gry po dwóch tygodniach po przerwie reprezentacyjnej. - Jest to czas, żeby popracować nad elementami, które nie funkcjonują, ale też nad rzeczami, które wymagają powtarzalności. Przerwę spożytkowaliśmy solidnie. Było więcej czasu, w ubiegłym tygodniu mieliśmy po dwa treningi dziennie. Porozmawialiśmy z zawodnikami, była okazja do zindywidualizowania treningów - tłumaczył trener Piotr Tworek na konferencji prasowej.

W pierwszym spotkaniu 7. kolejki Warta Poznań zagra z Bruk-Bet Termalicą Nieciecza. Początek spotkania w sobotę o godz. 12.30. - Termalica w ostatnich meczach grała piątką z tyłu, ale już w sparingu ze Stalą Mielec zagrali na czterech obrońców. Musimy być przygotowani na te dwie opcje. Wiemy też, że Termalica oddaje dużo strzałów z dalszej odległości - po jednym z nich strzeliła gola w meczu z Cracovią. Jest to zespół dobrze operujący piłką, budujący swoje akcje od tyłu. Nie wygrywają, ale są bardzo groźni. Myślę, że trener Mariusz Lewandowski jest zadowolony z gry swojej drużyny, nawet jeśli nie idą za tym punkty. Będą chcieli się przełamać w meczu z nami - mówi trener Tworek.

Mimo iż zespół Warty był wielokrotnie chwalony, to w sześciu kolejkach wygrał zaledwie raz i zajmuje trzynaste miejsce w tabeli. Poznaniacy zdobyli tylko sześć punktów - tyle samo, co znajdujące się w strefie spadkowej Zagłębie Lubin. - Będziemy się niepokoić do samego końca. Ten sezon będzie dla nas cholernie trudny. Nawet gdybyśmy mieli teraz jeden czy dwa punkty więcej, to i tak by nas to nie uspokoiło. Jeden mecz może zmienić wszystko. Jesteśmy na początku drogi - podkreśla trener Tworek.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: bramka-marzenie! Można oglądać do znudzenia

I dodaje: - Musimy być spokojni, konsekwentni i zachowywać stoicki spokój przez całe spotkanie. Jeżeli przytrafią nam się fale w grze, może to nas rozchwiać na boisku. Musimy dołożyć do tego skuteczność. Może się zdarzyć tak, że będziemy mieć jedną sytuację w meczu i trzeba ją wykorzystać. Jeśli zagramy na zero z tyłu, to na pewno ten mecz wygramy.

W odniesieniu zwycięstwa ma pomóc nowy zawodnik Jayson Papeau. - Jest wyróżniającym się zawodnikiem w naszym zespole. Widać u niego umiejętności, szczególnie w grze jeden na jeden. Jest przygotowany do gry. Przypomnę, że w lidze francuskiej grał we wszystkich meczach. Nie dam mu czasu na aklimatyzację. Tego czasu nie ma. Wchodzi do zespołu i na 99 proc. zagra w sobotnim spotkaniu. Bardzo na niego liczymy, a on sam zdaje sobie sprawę, że przyszedł do Warty jako zawodnik który ma być dużym wzmocnieniem i będzie musiał poradzić sobie z tym bagażem. Dobremu piłkarzowi łatwo jest odnaleźć się w nowej drużynie - podsumował szkoleniowiec Warty.

Początek meczu Warta Poznań - Bruk-Bet Termalica Nieciecza w sobotę o godz. 12.30.

CZYTAJ TAKŻE:
Kibice Lecha Poznań kończą bojkot. Mają też wiadomość dla władz klubu
W Pogoni Szczecin cieszą powroty, ale jest też obawa

Czy Warta Poznań utrzyma się w PKO Ekstraklasie?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×