Stomil Olsztyn miał na przygotowania do meczu 17 dni. Trener Adrian Stawski i jego podopieczni mieli o czym myśleć i co poprawiać. Komplet sześciu porażek sprawił, że klub z Warmii stał się samotną wyspą na ostatnim miejscu w tabeli. Tylko nagłe przełamanie pozwalało złapać kontakt z zespołami znajdującymi się ponad strefą spadkową.
Przeciwnikiem Stomilu była Resovia, która rozegrała drugie z rzędu spotkanie na wyjeździe. Poprzednie było bardzo udane - podopieczni Radosława Mroczkowskiego pokonali 3:0 ŁKS Łódź. Niesieni tym sukcesem chcieli po raz pierwszy podbić Olsztyn. Jak dotąd radzili sobie z przeciwnikiem u siebie, a na wyjeździe maksymalnie remisowali.
Trener Mroczkowski przeprowadził tylko jedną zmianę w podstawowym składzie w porównaniu ze wspomnianym meczem w Łodzi. Na środku obrony zagrał Olivier Podhorin zamiast Dawida Kubowicza. Resovia potrzebowała jeszcze mniej czasu na zdobycie prowadzenia niż nieco ponad tydzień temu. W 9. minucie Daniel Pietraszkiewicz pokonał Krzysztofa Bąkowskiego zaskakującym strzałem.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: bramka-marzenie! Można oglądać do znudzenia
Stomil od początku sezonu do poniedziałku strzelił jednego gola, więc jego problem z odrobieniem strat nie był zaskoczeniem. Gospodarze nie tracili jednak zapału, a doprowadzić do remisu 1:1 pomogło odrobinę brawurowe rozwiązanie. Jonathan Straus pokonał Branislava Pindrocha strzałem z dystansu w 50. minucie. Stomil poczuł wiatr w żaglach i po zaledwie dziewięciu kolejnych minutach Jonathan Simba strzelił na 2:1. Był to diametralny zwrot akcji.
W ostatnim kwadransie podstawowego czasu padły dwa gole, ale nie zmieniła się drużyna będąca na prowadzeniu. Patryk Mikita trafił na 3:1 po dośrodkowaniu Karola Żwira, a gol na 2:3 Karola Twardowskiego tylko przedłużył nadzieje Resovii na zapunktowanie. W doliczonym czasie Straus ustalił wynik na 4:2 i po ostatnim gwizdku z przełamania cieszyli się piłkarze Stomilu.
Konfrontacja w Olsztynie zakończyła ósmą kolejkę. Na górze tabeli coraz wyraźniejszą przewagę nad resztą stawki mają Korona Kielce i Widzew Łódź. W grupie pościgowej zwyciężali ŁKS Łódź oraz GKS Tychy.
Stomil Olsztyn - Resovia 4:2 (0:1)
0:1 - Daniel Pietraszkiewicz 9'
1:1 - Jonatan Straus 50'
2:1 - Jonathan Simba 59'
3:1 - Patryk Mikita 80'
3:2 - Karol Twardowski 83'
4:2 - Jonatan Straus 90'
Składy:
Stomil: Krzysztof Bąkowski - Aleksander Pawlak (30' Damian Ciechanowski), Jonatan Straus, Jonathan Simba, Rafał Remisz, Łukasz Moneta (58' Karol Żwir, 82' Maciej Dampc), Maciej Spychała (46' Jakub Tecław), Merveille Fundambu, Piotr Pyrdoł, Wojciech Reiman, Patryk Mikita
Resovia: Branislav Pindroch - Radosław Adamski, Aleksander Komor, Oliver Podhorin, Bartosz Jaroch - Marek Mróz, Bartłomiej Wasiluk (64' Josip Soljić), Daniel Pietraszkiewicz (64' Bartłomiej Eizenchart), Damian Hibrycht (53' Michał Rostkowski), Kamil Antonik (71' Rafał Mikulec), Sebastian Strózik (70' Karol Twardowski)
Żółte kartki: Remisz, Simba, Mikita (Stomil) oraz Adamski, Soljić, Podhorin (Resovia)
Sędzia: Łukasz Karski (Słupsk)
# | Drużyna | M | Z | R | P | Bramki | Pkt |
---|---|---|---|---|---|---|---|
1 | Miedź Legnica | 34 | 23 | 8 | 3 | 56:22 | 77 |
2 | Widzew Łódź | 34 | 18 | 8 | 8 | 53:38 | 62 |
3 | Arka Gdynia | 34 | 19 | 4 | 11 | 62:39 | 61 |
4 | Korona Kielce | 34 | 15 | 11 | 8 | 46:37 | 56 |
5 | Odra Opole | 34 | 14 | 9 | 11 | 51:46 | 51 |
6 | Chrobry Głogów | 34 | 13 | 11 | 10 | 43:34 | 50 |
7 | Sandecja Nowy Sącz | 34 | 12 | 11 | 11 | 39:36 | 47 |
8 | GKS Katowice | 34 | 11 | 13 | 10 | 44:47 | 46 |
9 | Podbeskidzie Bielsko-Biała | 34 | 11 | 12 | 11 | 48:41 | 45 |
10 | ŁKS Łódź | 34 | 12 | 9 | 13 | 33:37 | 45 |
11 | Resovia | 34 | 11 | 11 | 12 | 42:39 | 44 |
12 | GKS Tychy | 34 | 11 | 11 | 12 | 37:41 | 44 |
13 | Skra Częstochowa | 34 | 8 | 14 | 12 | 28:41 | 38 |
14 | Puszcza Niepołomice | 34 | 10 | 7 | 17 | 41:50 | 37 |
15 | Zagłębie Sosnowiec | 34 | 8 | 12 | 14 | 41:48 | 36 |
16 | Stomil Olsztyn | 34 | 10 | 5 | 19 | 32:52 | 35 |
17 | Górnik Polkowice | 34 | 5 | 14 | 15 | 32:54 | 29 |
18 | GKS Jastrzębie | 34 | 5 | 10 | 19 | 32:58 | 25 |
Czytaj także: Arka Gdynia ponosi straty. Nieudane debiuty w Sosnowcu
Czytaj także: Hit Fortuna I ligi nie zawiódł. Gol w doliczonym czasie zakończył wymianę ciosów