Dramat Jacka Góralskiego rozegrał się w lutym tego roku, gdy zerwał więzadło krzyżowe. Kontuzja na kilka miesięcy wyeliminowała go ze sportu, przez nią stracił możliwość wyjazdu na Euro 2020. A przecież wydaje się, że był pewniakiem do kadry Paulo Sousy, który objął reprezentację Polski niedługo przed urazem Góralskiego.
I choć panowie nie zdążyli się poznać osobiście, Portugalczyk wykonał bardzo ładny gest wobec pomocnika. - Zachował się bardzo w porządku - opowiada Góralski "Przeglądowi Sportowemu", wspominając telefon od Sousy wykonany tuż po tym, jak w świat poszła informacja o kontuzji piłkarza.
- Powiedział, choć nie mieliśmy okazji spotkać się osobiście, że zna mnie, oglądał mecze z moim udziałem, żebym się nie martwił, a moim celem ma być powrót do reprezentacji, bo dostanę swoją szansę - relacjonuje Góralski.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: nie można się nie wzruszyć. Reakcja ojca znanego piłkarza mówi wszystko
Z Sousą spotkał się przed Euro 2020, gdy pojawił się na zgrupowaniu reprezentacji Polski w Opalenicy. Dostał też zaproszenie na pierwsze zgrupowanie pod wodzą Sousy, jednak nie mógł się na nim zjawić z uwagi na chorobę.
Powrót polskiego pomocnika na boisko ma nastąpić już wkrótce. Sam zawodnik czuje się już w pełni zdrowy, od dwóch tygodni trenuje (a od tego tygodnia z drużyną). Ocenia, że na boisko wejdzie za kolejne dwa tygodnie.
Dotąd Jacek Góralski zagrał w zespole narodowym 17 razy i strzelił jednego gola, był na mistrzostwach świata w 2018 roku w Rosji.
Zobacz też:
"Powinni odpocząć od kadry". Ekspert domaga się od Sousy odstawienia dwóch piłkarzy
"Buce z nowych zastępów polskiej polityki". Były prezes PZPN nie gryzł się w język