To była różnica klas - w sobotę bramkarz VfL Bochum siedem razy wyciągał piłkę z siatki. Na listę strzelców po stronie Bayernu Monachium wpisali się Robert Lewandowski, Leroy Sane, Serge Gnabry, Eric Choupo-Moting i Joshua Kimmich (2 bramki). W pierwszej połowie gola samobójczego strzelił Vasilios Lampropoulos.
Julian Nagelsmann podzielił się swoimi wrażeniami na pomeczowej konferencji prasowej. - Jestem zadowolony z wyniku, ale też ze sposobu, w jaki graliśmy. Chłopcy byli chciwi na bramki. Na początku spotkania musieliśmy poradzić sobie z kilkoma problemami, później nasza gra wyglądała lepiej - tłumaczył szkoleniowiec monachijczyków.
- W drugiej połowie nie mogliśmy się poddawać. Chcieliśmy zachować czyste konto i to się nam udało. To był dobry występ - podsumował Nagelsmann.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Bramkarz popełnił błąd. Padł super gol
34-latek mimo wszystko liczył na więcej trafień Bayernu. - Moglibyśmy zdecydowanie lepiej wykańczać sytuacje w polu karnym - mówił po zakończeniu spotkania.
Alphonso Davies nie wyszedł na boisko po przerwie, zastąpił go Omar Richards. - W ostatnim czasie grał dużo. Jest dla nas bardzo ważny, dlatego chcieliśmy dać mu odpocząć, ale nie ma kontuzji - wyjaśnił trener. Bayern jest liderem Bundesligi i ma obecnie jeden punkt przewagi nad VfL Wolfsburg.
Czytaj także:
Tak Robert Lewandowski zaliczył kolejny rekord w barwach Bayernu [WIDEO]
Ta uroczystość zastąpiła Oktoberfest! I tylko Lewandowski długo czekał