Fortuna I liga. Widzew nie wykorzystał wpadki Korony

Materiały prasowe / Widzew.com / Marcin Bryja / Na zdjęciu: piłkarze Widzewa Łódź
Materiały prasowe / Widzew.com / Marcin Bryja / Na zdjęciu: piłkarze Widzewa Łódź

W hicie 9. kolejki Fortuna I ligi GKS Tychy rzutem na taśmę zremisował z Widzewem Łódź 1:1. Gospodarze grali ambitnie i doprowadzili do wyrównania w doliczonym czasie gry.

W tym artykule dowiesz się o:

Wydawało się, że nic nie jest w stanie odebrać Widzewowi Łódź zwycięstwa w Tychach. Goście przez większość spotkania byli lepsi od GKS-u Tychy, objęli prowadzenie na dwadzieścia minut przed końcem za sprawą Karola Danielaka, ale nie poszli za ciosem. W końcówce dali się zepchnąć do defensywy i zostali skarceni. W pierwszej minucie doliczonego czasu gry do remisu doprowadził Łukasz Grzeszczyk, wprawiając w euforię miejscowych kibiców.

Widzew od początku przeważał i dłużej utrzymywał się przy piłce. A wszystko to pomimo braku przeziębionego Juliusza Letniowskiego. W zespole gości wszystko wyglądało dobrze, ale tylko do trzydziestego metra przed bramką rywala. Później zaczynały się schody. GKS bronił się dość głęboko i przyjezdni mieli problemy, choć parę sytuacji udało im się stworzyć.

Już w jednej z pierwszych akcji bliski gola był Bartosz Guzdek, jednak nie trafił w bramkę. Czujność Konrada Jałochy sprawdzili też Marek Hanousek i Mateusz Michalski, jednak bramkarz GKS-u nie dał się zaskoczyć.

Tyszanie ograniczyli się do defensywy i na poważnie zaatakowali dopiero w końcówce pierwszej połowy, lecz Grzeszczyk skiksował po świetnym dośrodkowaniu Kacpra Janiaka. Inna sprawa, że mecz mógł potoczyć się inaczej, ale w 57. minucie fenomenalny kontratak zmarnował wspomniany Janiak. GKS miał przewagę liczebną, można było to rozegrać na wiele sposobów, a tymczasem 20-latek zdecydował się na strzał zza pola karnego. Nie trafił w bramkę i zebrał burę od kolegów, a pewnie też i od trenera Artura Derbina.

Tak jak przed przerwą dominowali łodzianie, tak po strzeleniu gola Widzew niepotrzebnie się cofnął i podłączył do tlenu swojego rywala. W końcówce mieliśmy prawdziwe oblężenie bramki, gospodarze zagrali niezwykle ambitnie i zasłużenie wywalczyli jeden punkt.

GKS Tychy - Widzew Łódź 1:1 (0:0)
0:1 Karol Danielak 69'
1:1 Łukasz Grzeszczyk 90+1'

Składy:

GKS: Konrad Jałocha - Maciej Mańka, Nemanja Nedić, Kamil Szymura, Krzysztof Wołkowicz - Kacper Janiak (74' Marcin Kozina), Oskar Paprzycki (84' Stebastian Steblecki), Wiktor Żytek (67' Jakub Piątek), Łukasz Grzeszczyk, Bartosz Biel (75' Kamil Kargulewicz) - Damian Nowak (67' Tomas Malec).

Widzew: Konrad Reszka - Patryk Stępiński, Krystian Nowak, Daniel Tanżyna - Paweł Zieliński, Marek Hanousek, Patryk Mucha (61' Mattia Montini), Karol Danielak (87' Abdul Aziz Tetteh), Mateusz Michalski (82' Tomasz Dejewski), Dominik Kun (88' Fabio Nunes) - Bartosz Guzdek (61' Radosław Gołębiowski).

Żółte kartki: Wołkowicz (GKS) oraz Guzdek, Michalski, Hanousek (Widzew).

Sędzia: Damian Kos (Wejherowo).

#DrużynaMZRPBramkiPkt
1 Miedź Legnica 34 23 8 3 56:22 77
2 Widzew Łódź 34 18 8 8 53:38 62
3 Arka Gdynia 34 19 4 11 62:39 61
4 Korona Kielce 34 15 11 8 46:37 56
5 Odra Opole 34 14 9 11 51:46 51
6 Chrobry Głogów 34 13 11 10 43:34 50
7 Sandecja Nowy Sącz 34 12 11 11 39:36 47
8 GKS Katowice 34 11 13 10 44:47 46
9 Podbeskidzie Bielsko-Biała 34 11 12 11 48:41 45
10 ŁKS Łódź 34 12 9 13 33:37 45
11 Resovia 34 11 11 12 42:39 44
12 GKS Tychy 34 11 11 12 37:41 44
13 Skra Częstochowa 34 8 14 12 28:41 38
14 Puszcza Niepołomice 34 10 7 17 41:50 37
15 Zagłębie Sosnowiec 34 8 12 14 41:48 36
16 Stomil Olsztyn 34 10 5 19 32:52 35
17 Górnik Polkowice 34 5 14 15 32:54 29
18 GKS Jastrzębie 34 5 10 19 32:58 25

CZYTAJ TAKŻE:
Duży szacunek Zlatana Alomerovicia do Tomasza Musiała. Bramkarz Lechii wyznał o czym dyskutował z sędzią
Buksa się nie zatrzymuje! Reprezentant Polski bez litości dla rywali

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: nie można się nie wzruszyć. Reakcja ojca znanego piłkarza mówi wszystko

Źródło artykułu: