W sobotę mistrzowie Polski grali przy Łazienkowskiej z Rakowem Częstochowa. Pierwsza bramka padła po 30 minutach gry. Sebastian Musiolik był lepszy w pojedynku z Cezarym Misztą i bramkarz gospodarzy ratował się faulem. Do piłki podszedł Ivi Lopez, który dał prowadzenie zespołowi Marka Papszuna.
Zawodnicy Legii Warszawa szybko odpowiedzieli. W 34. minucie Filip Mladenović zagrał do Mahira Emreliego, a ten przyjął sobie piłkę na klatkę piersiową. Reprezentant Azerbejdżanu poradził sobie z Tomasem Petraskiem i bardzo mocno uderzył. Kacper Trelowski spóźnił się z interwencją.
Po pierwszych 45 minutach był remis 1:1, podopieczni Czesława Michniewicza wypracowali sobie więcej sytuacji.
Emreli udowodnił swoją wartość. 24-latek strzelił swojego drugiego gola w lidze, w pozostałych rozgrywkach łącznie siedem razy trafił do siatki. Były zawodnik Karabachu Agdam w letnim okienku transferowym związał się kontraktem z Legią. Snajper wygryzł ze składu Tomasa Pekharta, który był królem strzelców PKO Ekstraklasy.
Ależ to zmieścił!
— CANAL+ SPORT (@CANALPLUS_SPORT) September 25, 2021
Emreli popisał się kapitalnym wykończeniem i dał @LegiaWarszawa szybkie wyrównanie w starciu z @Rakow1921 pic.twitter.com/02gRU7b2TO
Czytaj także:
Zaskakujące słowa trenera Warty Poznań. "Nie mamy punktów, ale być może wygraliśmy coś więcej"
Stal Mielec zrobiła krok w stronę utrzymania. Minimalne zwycięstwo
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: kapitalny gol w wykonaniu kobiety! Bramkarka nie mogła nic zrobić