Damian Szymański do tej pory nie odgrywał wielkiej roli w reprezentacji. Do kadry trafił za kadencji Jerzego Brzęczka po dobrych występach w Wiśle Płock. Poprzedni selekcjoner wprowadzał pomocnika do drużyny narodowej trzy lata temu, Szymański występował w spotkaniach towarzyskich i meczach Ligi Narodów. Później w eliminacjach Euro 2020 był rezerwowym, a na turniej nie pojechał.
Po zawodnika sięgnął po ponad dwóch latach Paulo Sousa. I to awaryjnie. Szymański otrzymał powołanie na poprzednie zgrupowanie ze względu na kontuzję innych graczy kadry. I nie zawiódł selekcjonera. Zagrał 90 minut z San Marino (7:1), spisał się bardzo solidnie w środku boiska, spełnił zadania i jeszcze asystował przy golu Roberta Lewandowskiego. W spotkaniu z Anglią (1:1) Szymański wszedł na boisko w drugiej połowie i w doliczonym czasie gry zdobył bramkę po uderzeniu głową, dającą Polsce remis 1:1. - Myślę, że to najpiękniejszy mecz w mojej karierze, ale liczę, że jeszcze takie będą - powiedział po spotkaniu.
Na kolejne zgrupowanie Szymański jechał już jako pewniak. Na razie ma sześć występów w narodowych barwach i jednego gola, ale jego kolejne występy w meczach eliminacji stoją pod dużym znakiem zapytania. Piłkarz AEK-u Ateny przyjechał do Warszawy z kontuzją. We wtorek był jednym z trzech graczy, którzy nie brali udziału w treningu z drużyną i został w hotelu (podobnie jak Piotr Zieliński i Bartosz Bereszyński). W środę pomocnik także został w hotelu - już jako jedyny zawodnik reprezentacji.
Szymański ćwiczy z fizjoterapeutą i potrzebuje jeszcze kilku dni, by dojść do siebie. Zawodnik w meczu ligowym AEK-u naciągnął więzadła w kolanie. Piłkarz niemal na pewno opuści pierwsze spotkanie kadry z San Marino w sobotę (09.10). Nie wiadomo również, czy zdąży wyleczyć się na drugi mecz z Albanią (12.09). Wszystko wskazuje na to, że szanse na występ Szymańskiego w październikowych spotkaniach reprezentacji są znikome.
W środę z drużyną trenowali już Bereszyński i Zieliński. Pół na pół ćwiczył Kamil Glik. Kluczowy gracz polskiej defensywy narzeka na ból w kolanie. Na pierwszym treningu (we wtorek) biegał wokół boiska z fizjoterapeutą. W środę pracował indywidualnie, ale też brał udział w zajęciach z drużyną.
Mnóstwo policji na zgrupowaniu kadry. "Próbujemy wszystkiego"
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: kuriozalny gol na Ukrainie. Jak to wpadło?!