Portugalska legenda stanowczo o Superlidze. "Ona niczego nowego nie wnosi"
Ogłoszenie projektu Superligi podzieliło środowisko piłki nożnej. Do grona przeciwników nowych rozgrywek dołączył Luis Figo.
- Nie wiem, czy chciałbym kandydować ponownie. Nie robię długoterminowych planów. Wcześniej pojawiła się okazja i pomyślałem, że to właściwy moment, aby zlikwidować mafię, która była w tej organizacji. Czas pokazał, że miałem rację - powiedział Figo w rozmowie z hiszpańską agencją informacyjną EFE.
Odniósł się także do Superligi. - Nie sądzę, że zostanie wskrzeszona, jeśli tylko trzy drużyny chcą w niej grać. Nadal uważam, że nie wnosi ona za dużo, przynosi korzyści jedynie 10-15 klubom, a przecież zniszczyłaby wiele z tego, co zostało stworzone w ciągu ostatnich 75 lat: ligi krajowe, rozgywki kobiece oraz młodzieżowe... Mamy najlepszy turniej, jaki możemy mieć, czyli Ligę Mistrzów. Nie widzę powodu, dla którego potrzebowalibyśmy Superligi, która miałaby być elitarna i przeznaczona tylko dla 15 zespołów - przekonywał 48-latek.
Zdobywca Złotej Piłki za rok 2000 zabrał także głos w sprawie potencjalnego rozgrywania mistrzostw świata co dwa lata. - Myślę, że to szaleństwo, a pomysłodawcy nie myślą o dobru futbolu. Nie ma sensu tak często organizować mundialu. Dla mnie to niedorzeczne, terminarz piłkarski jest napięty - grzmiał.
Zobacz też:
To jakiś żart. Tak Anglicy ocenili Lewandowskiego
Mnóstwo policji na zgrupowaniu kadry. "Próbujemy wszystkiego"