Dani Ramirez stanął w obronie kolegi. Musiał się tłumaczyć

PAP / Jakub Kaczmarczyk / Na zdjęciu: Mateusz Praszelik i Dani Ramirez (z piłką)
PAP / Jakub Kaczmarczyk / Na zdjęciu: Mateusz Praszelik i Dani Ramirez (z piłką)

Dani Ramirez w swoich mediach społecznościowych próbował usprawiedliwić zachowanie Niki Kwekweskiriego. Zawodnik Lecha Poznań wydał oświadczenie.

W nocy z niedzieli na poniedziałek Nika Kwekweskiri miał spowodować kolizję z dwoma innymi pojazdami. Według medialnych doniesień, piłkarz Lecha Poznań prowadził samochód pod wpływem alkoholu.

"Kolejorz" już potępił zachowanie swojego zawodnika. 29-latek obecnie przebywa na zgrupowaniu gruzińskiej kadry. Już zadeklarował, że dobrowolnie podda się karze (więcej TUTAJ).

"Każdy popełnia błędy, kocham Cię Kwekweskiri" - napisał na swoim Instagramie Dani Ramirez. Na Hiszpana spadła fala krytyki. Klubowy kolega Gruzina szybko usunął ten wpis i opublikował oświadczenie.

"Chcę przeprosić, nie bronię zachowania Nikki, wspieram go tylko w tym trudnym momencie. Wiem, że jazda pod wpływem alkoholu nie może się zdarzyć i mam nadzieję, że to się nie powtórzy. Przepraszam, jeśli ktoś poczuł się urażony moim poparciem dla niego. Zawsze chcę tego, co najlepsze dla klubu i tej rodziny" - wyjaśnił Ramirez.

Zarząd prawdopodobnie wyciągnie konsekwencje w stosunku do Kwekweskiriego po przerwie reprezentacyjnej. W kwietniu piłkarz przedłużył kontrakt do końca sezonu 2022/23.

Czytaj także:
"Skandal czy żenada?". Trener grzmi ws. treningu piłkarza Legii Warszawa
Gwiazda Legii nie zagra w szlagierze? Czesław Michniewicz ma duży ból głowy

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: kuriozalny gol na Ukrainie. Jak to wpadło?!

Komentarze (0)