Przegląd wojsk w Gdańsku. Lechia łaskawa dla Stomilu

Zdjęcie okładkowe artykułu: PAP / Artur Reszko / Na zdjęciu: piłkarze Lechii Gdańsk
PAP / Artur Reszko / Na zdjęciu: piłkarze Lechii Gdańsk
zdjęcie autora artykułu

Trener Tomasz Kaczmarek w pełni wykorzystuje przerwę reprezentacyjną. W piątkowe popołudnie Lechia Gdańsk wygrała w sparingu z pierwszoligowym Stomilem Olsztyn 5:0. Sytuacji strzeleckich było jednak całe mnóstwo i wynik mógł być znacznie wyższy.

Czy można narzekać na skuteczność mimo wygranej 5:0? Oczywiście, że można. W piątek na boisku przy ul. Traugutta rozegrany został sparing pomiędzy Lechią Gdańsk i Stomilem Olsztyn. Zdecydowanie lepsi okazali się gospodarze, a różnica klas dzieląca oba zespoły widoczna była aż nadto. Olsztynianie mogą się cieszyć, że przyjęli tylko pięć bramek, bo Lechia stworzyła sobie multum sytuacji. Taki Bassekou Diabate sam mógł pokusić się przynajmniej o hat-tricka, lecz marnował pozornie dość proste sytuacje. Trafił dopiero po kapitalnym dośrodkowaniu Marco Terrazzino, dla którego były to pierwsze minuty w jakimkolwiek spotkaniu.

Trener Tomasz Kaczmarek miał okazję przyjrzeć się paru zawodnikom, którzy do tej pory grali mniej lub nie pokazywali się w ogóle w meczach ligowych. Dobre wrażenie zrobił Miłosz Szczepański. Wprawdzie gola nie strzelił, natomiast zaprezentował szeroki wachlarz zagrań, często cofał się do linii obrony i brał się za rozgrywanie akcji od tyłu, pomagał wychodzić Lechii spod pressingu, nie był przyspawany do jednej pozycji. M.in. po jego prostopadłym podaniu sytuację sam na sam z bramkarzem zmarnował Omran Haydary. To też ciekawy przykład zawodnika. Niby strzelił dwa gole, ale mógł nawet i drugie tyle. Poza tym nie za bardzo wychodziły mu dryblingi. Liczbowo wypadł nieźle, natomiast patrząc na samą grę - tu było gorzej. Zresztą, trener Kaczmarek miał do niego trochę uwag w trakcie spotkania.

Wychodzący ze stadionu Maciej Gajos powiedział nam, że dobrze się to oglądało, choć dodał, że wolałby brać czynny udział, a nie tylko obserwować spotkanie w roli widza. Gajos, podobnie jak Łukasz Zwoliński i Mario Maloca dostali wolne. To dotyczyło też zawodników powołanych do reprezentacji narodowych.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: kuriozalny gol na Ukrainie. Jak to wpadło?!

Istotnie, na grę Lechii patrzyło się dobrze, oczywiście mając w pamięci umiejętności i formę drużyny przeciwnej (Stomil zajmuje przedostatnie miejsce w Fortuna I lidze). Praktycznie nie oglądaliśmy dalekich wykopów na oślep, większość akcji rozgrywana była po ziemi, od bramkarza. Tak też padł gol na 4:0, po iście klasowej akcji. Kilkanaście podań, znakomite zagranie Conrado na wolne pole i wspomniany wcześniej Haydary ze spokojem pokonał bramkarza.

Do bramki Stomilu trafiali też coraz mocniej wprowadzany do pierwszego zespołu Lechii Kacper Sezonienko (skorzystał z podania Diabate) oraz Rafał Pietrzak, który zdobył bramkę bezpośrednio z rzutu wolnego (wywalczonego przez Diabate), choć pomógł mu w tym delikatny rykoszet.

Stomil? Cóż, parę razy wyszedł z kontratakiem, ale broniący Zlatan Alomerović sprężyć musiał się dwa, może trzy razy.

Po dziesięciu kolejkach Lechia jest wiceliderem PKO Ekstraklasy z dorobkiem dziewiętnastu punktów. W najbliższej kolejce gdańszczanie zagrają na wyjeździe z Bruk-Bet Termalicą Nieciecza (sobota, 16 października, godz. 15).

Lechia Gdańsk - Stomil Olsztyn 5:0 (3:0)

1:0 Kacper Sezonienko 18' 2:0 Rafał Pietrzak 41' 3:0 Omran Haydary 44' 4:0 Omran Haydary 57' 5:0 Bassekou Diabate 67'

Składy:

Lechia: Zlatan Alomerović - Mykoła Musolitin (63' Jarosław Kubicki), Michał Nalepa (46' Conrado), Bartosz Kopacz (73' Filip Koperski), Rafał Pietrzak (63' Flavio Paixao) - Omran Haydary (63' Ilkay Durmus), Egzon Kryeziu, Tomasz Makowski, Miłosz Szczepański (63' Marco Terrazzino), Kacper Sezonienko (46' Łukasz Zjawiński) - Bassekou Diabate.

Stomil: (skład wyjściowy) Konrad Syldatk - Filip Szabaciuk, Jonathan Simba Bwanga, Maciej Dampc, Jonatan Straus - Patryk Zych, Wojciech Reiman, Jakub Tecław, Filip Wójcik, Łukasz Moneta - Patryk Mikita.

CZYTAJ TAKŻE: Czekał na to 15 lat. Tak Grosicki zdobył swoją pierwszą bramkę od powrotu do Pogoni [WIDEO] "Skandal czy żenada?". Trener grzmi ws. treningu piłkarza Legii Warszawa

Źródło artykułu:
Komentarze (1)
avatar
yes
8.10.2021
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
"Przegląd wojsk w Gdańsku" - nie straszcie obywateli. Dzisiaj w radiu mówili, że ktoś strzelał ze strony białoruskiej. Podobno ślepakami, jednak strzelał. Niedawno mieli międzynarodow Czytaj całość