Gdyby spojrzeć w tabelę i sugerować się wyłącznie ostatnimi wynikami obu drużyn, zdecydowanym faworytem niedzielnego starcia Cracovii z Wartą Poznań jest zespół prowadzony przez Michała Probierza. Pasy notują serię sześciu meczów bez porażki w PKO Ekstraklasie (choć przytrafiła się wpadka w Pucharze Polski), natomiast Warta w ośmiu kolejnych we wszystkich rozgrywkach nie potrafi wygrać. Co więcej, strzeliła w tym czasie tylko jednego gola i nie bez powodu jest na przedostatnim miejscu w lidze. To kolejny mecz prawdy dla Cracovii. Musi wygrać, jeśli chce zmniejszyć dystans do czołówki.
Tyle że Cracovia była już stawiana w roli faworyta dwa tygodnie temu, gdy rywalizowała ze Stalą Mielec. Wówczas skończyło się remisem 3:3, a przecież do przerwy to goście prowadzili różnicą dwóch bramek. - W takich meczach trzeba potwierdzać swoją wyższość. Czeka nas trudne spotkanie. W ostatnim czasie zaczęliśmy grać dobrze i nasze mecze są widowiskowe. Warta ma w składzie paru doświadczonych piłkarzy. Dobrze pamiętamy nasze ostatnie starcie w Krakowie. Było bardzo wyrównane, ale popełniliśmy jeden błąd i przegraliśmy. Musimy być agresywni, skoncentrowani i czujni od pierwszej do ostatniej minuty. Chcemy zagrać ofensywnie i zdobyć jak najwięcej bramek - powiedział trener Probierz na konferencji prasowej.
Tak jak trudno mieć pretensje do Cracovii o grę w ofensywie, bo jednak w ostatnich sześciu meczach w lidze strzeliła czternaście goli, tak ewidentnie jest problem w defensywie, gdyż na tym samym dystansie krakowski zespół dał sobie wbić aż dziesięć goli. - Przeanalizowaliśmy naszą grę, rozmawialiśmy z zawodnikami. Zdajemy sobie sprawę, że w wielu momentach popełnialiśmy proste błędy w defensywie, natomiast pocieszające jest to, że zdobywamy więcej bramek. Podczas przerwy pracowaliśmy nad elementami, które szwankują i gra defensywna była jednym z nich - tłumaczył trener Probierz.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Co za gol w Polsce! Można oglądać godzinami
Czasami jest tak, że przerwa na mecze reprezentacji potrafi wyhamować dobrze funkcjonujący zespół, ale niekiedy jest przydatna, jak w przypadku Warty, gdy drużynie nie idzie. Jak było w przypadku Cracovii?
- Musieliśmy trochę odbudować fizycznie niektórych zawodników. Nie możemy też zapomnieć, że w tym czasie piłkarze mają więcej czasu, by przebywać z rodziną, a to też jest ważne. Często jesteśmy w rozjazdach i jest to trudne. Uważam, że dobrze spożytkowaliśmy ostatnie dwa tygodnie - podsumował szkoleniowiec Pasów.
CZYTAJ TAKŻE:
Czas na Arkadiusza Milika? "10 goli to jest minimum"
Pierwsza taka sytuacja od blisko dwóch lat. Robert Lewandowski w poszukiwaniu formy