Pierwsza połowa należała do mistrzów Niemiec. Robert Lewandowski dał się we znaki bramkarzowi Bayeru 04 Leverkusen i dwa razy trafił do siatki. Pierwsza bramka Polaka była ozdobą spotkania. Przed zmianą stron na listę strzelców wpisali się jeszcze Thomas Mueller i Serge Gnabry (2 gole). W drugiej odsłonie Patrik Schick strzelił honorowego gola dla "Aptekarzy".
Bayern Monachium rozbił rywala 5:1 i tym samym utrzymał się na fotelu lidera tabeli. Julian Nagelsmann podzielił się swoimi odczuciami po ostatnim gwizdku arbitra.
- W pierwszej połowie mogliśmy nawet strzelić dwa lub trzy gole więcej. Stworzyliśmy sobie naprawdę dużo sytuacji. Po przerwie przerwie mecz wyglądał tak, jak ma to zwykle miejsce, gdy prowadzisz 5:0 - powiedział trener Bayernu na antenie "DAZN'.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: tego byś się nie spodziewał po trenerze Roberta Lewandowskiego
Bayern podniósł się po porażce z Eintrachtem Frankfurt (1:2). - Dzisiaj wychodziło nam wiele rzeczy, których nie zrobiliśmy w spotkaniu z Eintrachtem. Cała nasza pomoc zagrała znakomicie - ocenił.
Alphonso Davies przedwcześnie opuścił plac gry. - Poczuł ból w udzie i dlatego nie chcieliśmy ryzykować. Lekarz powiedział mi, że Alphonso miał dużo szczęścia. Zobaczymy, czy będzie mógł zagrać w środę - zaznaczył Nagelsmann. Przed Bayernem starcie w Lidze Mistrzów z Benfiką Lizbona (20 października).
Czytaj także:
"Brutalna dominacja", "Lewandowski zainicjował pokaz siły". Niemieckie media jasno o meczu Bayernu Monachium
Dostał koszulkę od Haalanda, ale długo się nią nie nacieszył. Ta historia ma zaskakujący koniec