Co się dzieje z Ruchem Chorzów? Brutalne porównanie kibica

WP SportoweFakty / Tomasz Kudala / Na zdjęciu: Piotr Kwaśniewski
WP SportoweFakty / Tomasz Kudala / Na zdjęciu: Piotr Kwaśniewski

W Chorzowie można bić na alarm. To nie jest dobry czas dla Ruchu. Niebiescy przegrali po raz drugi z rzędu i ponownie zasłużenie. Tym razem w Pruszkowie ze Zniczem 0:2.

Źle się dzieje w Chorzowie. Beniaminek eWinner II ligi przed tygodniem przegrał z Wisłą Puławy 2:4 i zagrał źle. W sobotę w Pruszkowie w potyczce ze Zniczem Ruch zaprezentował się jeszcze gorzej i zasłużenie przegrał z drużyną, która plasowała się przed 14. kolejką w strefie spadkowej.

Gospodarze od początku ruszyli na gości, którzy musieli sobie radzić bez pauzującego za nadmiar kartek Michała Mokrzyckiego. Zespół Znicza "kartkowiczów" miał dwóch.

Po słabym początku goście uporządkowali grę i powinni objąć prowadzenie. W sytuacji sam na sam tuż obok słupka uderzył Daniel Szczepan. Chwilę później bramkę zdobyli miejscowi, kiedy precyzyjnym strzałem popisał się Mariusz Gabrych. Znicz na tego gola zasłużył, gospodarze wcześniej wypracowali sobie kilka dobrych okazji.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: jedna patrzyła na drugą. Kuriozalna bramka w meczu pań

Po zmianie stron Ruch zaatakował, ale niewiele potrafił zdziałać pod bramką zespołu z Pruszkowa. Nic nie dawały przeprowadzane zmiany. Na boisku m.in. po raz pierwszy od momentu wyleczenia poważnej kontuzji pojawił się Jakub Nowak. Pomocnik fizycznie wyglądał dużo korzystniej od większości graczy Ruchu, którym brakuje przede wszystkim dynamiki.

Wynik spotkania ustalił niefortunnie Filip Nawrocki, który w 68. minucie głową wpakował piłkę do własnej bramki. Po tym ciosie chorzowianie atakowali, ale niewiele potrafili zrobić. Pierwsza wyjazdowa porażka beniaminka stała się faktem.

Po drugiej przegranej z rzędu w Chorzowie można zacząć bić na alarm. "Wyglądają jak wtedy, kiedy spadaliśmy z ligi" - to jeden z komentarzy kibiców po tym spotkaniu. Trudno nie przyznać racji. Liderzy drużyny wyraźnie zgubili formę, a pozostali prezentują się równo słabo. Już po wygranej w Stężycy z Radunią 2:1 widać było, że w zespole jest problem. Potwierdziło się to w kolejnych dwóch meczach.

Przed Ruchem za tydzień kolejny trudny sprawdzian, potyczka z 2. w lidze z Olimpią Elbląg, która do Niebieskich traci już tylko trzy punkty.

Znicz Pruszków - Ruch Chorzów 2:0 (1:0)
1:0 - Mariusz Gabrych 34'
2:0 - Filip Nawrocki (sam.) 68'

Składy:

Znicz Pruszków: Piotr Misztal - Łukasz Kosakiewicz, Igor Lewczuk, Martin Baran, Jakub Górski - Dawid Barnowski, Krystian Pomorski, Mateusz Możdżeń (90+1' Jakub Ostrowski), Lukas Hrnciar (71' Maciej Machalski), Shuma Nagamatsu - Mariusz Gabrych (78' Bartłomiej Kręcichwost).

Ruch Chorzów: Jakub Bielecki - Bartłomiej Kulejewski, Filip Nawrocki, Tomasz Dyr (59' Marcin Kowalski) - Tomasz Wójtowicz, Tomasz Neugebauer, Piotr Wyroba (59' Jakub Nowak), Łukasz Janoszka - Tomasz Foszmańczyk (72' Filip Żagiel), Damian Kowalczyk (59, 7. Przemysław Szkatuła) - Daniel Szczepan (77' Jakub Siwek).

Żółte kartki: Baran, Górski, Barnowski (Znicz) oraz Szczepan, Wójtowicz, Kowalski (Ruch).

Sędzia: Robert Marciniak (Kraków).

Czytaj także:
Klub z eWinner II ligi zmienia trenera. Niedawno osiągnął głośny wynik
Zaległy mecz nie wywrócił tabeli eWinner II ligi

Źródło artykułu: