Dwie role Brazylijczyka w Lechii. Conrado podał klucz do zwycięstw w przyszłym tygodniu

WP SportoweFakty / Agnieszka Skórowska / Na zdjęciu: Conrado
WP SportoweFakty / Agnieszka Skórowska / Na zdjęciu: Conrado

Remis z Górnikiem Zabrze przerwał serię zwycięstw Lechii Gdańsk. Conrado podchodzi do tego jednak spokojnie. Piłkarz, który gra na dwóch pozycjach w gdańskim klubie przyznał, że na każdej ma zupełnie inną rolę do odegrania.

W tym artykule dowiesz się o:

Piłkarze Lechii Gdańsk nie pokonali Górnika Zabrze, grało im się dużo trudniej. - Szanuję ten punkt bo wiem, że Górnik to bardzo dobry zespół, jednak tego dnia czasami graliśmy dobrze, ale zdarzały się też momenty, w których tak pozytywnie to nie wyglądało. Przez ostatnie pół godziny straciliśmy nieco mocy, ale ten punkt jest dla nas ważny - powiedział Conrado w rozmowie z WP SportoweFakty.

Zabrzanie potrafili zneutralizować Lechię. - Ostatnie spotkania graliśmy lepiej niż z Górnikiem, ale zabrzanie to trudny rywal. Ciężko jest też grać każde spotkanie na tak wysokim poziomie. Musimy skupić się na kolejnych meczach, by znów grać dobrze - przyznał Brazylijczyk.

Conrado w Lechii występuje naprzemiennie jako lewy obrońca oraz lewy ofensywny pomocnik. - Na pewno to są inne pozycje. Będąc lewym obrońcą muszę przede wszystkim skupiać się na defensywie, a jak gram jako skrzydłowy jestem bliżej bramki i mogę zrobić więcej na ataku. Muszę być jednak gotowy do gry na obu pozycjach. Lepiej czuję się jako skrzydłowy i czasami mogę dać więcej zespołowi grając więcej na pomocy - zauważył.

W kolejnym tygodniu gdańszczanie muszą być bardzo skupieni, bo grają dwa spotkania z niżej notowanymi zespołami. - To prawda, że skupienie będzie tu najważniejsze. Graliśmy w sobotę, teraz mamy mecze we wtorek i znów w sobotę. Niektórzy piłkarze mogą być zmęczeni, ale trzeba pokazać moc na boisku, by znów odnieść zwycięstwo - wyjaśnił Conrado.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: kuriozalny gol na Ukrainie. Jak to wpadło?!

Ostatnie wyniki Lechii sprawiły, że oczekiwania znacznie wzrosły. - Na pewno nie tylko kibice, ale również my, piłkarze chcemy więcej. Znajdujemy się obecnie na 3. miejscu w tabeli i nie możemy się zatrzymać. Musimy marzyć, by dać z siebie wszystko i spróbować wygrać każde kolejne spotkanie - podsumował Brazylijczyk.

Czytaj także: 
Piłkarz Lechii znalazł w Polsce lepszy piłkarski świat 
Bartosz Nowak o sposobie na gdańszczan

Źródło artykułu: