Tak Lewandowski zareagował na 0:5. Niemiecki tabloid ujawnia kulisy

PAP/EPA / SASCHA STEINBACH / Na zdjęciu: Robert Lewandowski
PAP/EPA / SASCHA STEINBACH / Na zdjęciu: Robert Lewandowski

Dla przyzwyczajonych do zwycięstw piłkarzy Bayernu Monachium wynik spotkania w Moenchengladbach - 0:5 z Borussią - musiał być szokiem. "Bild" opisuje, jak gwiazdy bawarskiego zespołu, w tym Robert Lewandowski, zachowały się po meczu.

"Historyczna pucharowe lanie przeciwko Gladbach. Gwiazdy Bayernu uciekają po upokorzeniu!" - to tytuł na czołówce portalu bild.de. Na zdjęciu widzimy zafrasowanych Thomasa Muellera i Roberta Lewandowskiego.

W środowy wieczór Bayern Monachium został rozgromiony przez Borussię M'gladbach 0:5 w II rundzie Pucharu Niemiec (relacja TUTAJ>>). To najwyższa porażka Bawarczyków w tych rozgrywkach, a zarazem największa klęska od grudnia 1978 r. (wówczas 1:7 z Fortuną Duesseldorf w Bundeslidze).

"Bild" opisuje, jak na kompromitującą porażkę zareagowali piłkarze Bayernu. "Żadna z gwiazd Bayernu nie stanęła (początkowo) do wywiadu telewizyjnego" - podkreśla największy niemiecki dziennik.

Fot. bild.de
Fot. bild.de

Tę informację potwierdziła agencja dpa. "Takie supergwiazdy jak Manuel Neuer, Robert Lewandowski i spółka nie chciały komentować niewytłumaczalnej porażki i opuściły Borussia-Park bez słowa" - czytamy. Dodajmy, że "Lewy" nie zamieścił do tej pory żadnego wpisu w mediach społecznościowych.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Co za gol w Polsce! Można oglądać godzinami

Jedynym zawodnikiem Bayernu, który ostatecznie zgodził się na wywiad, był Thomas Mueller. Stanął on przed kamerą telewizji Sky. - Ciężko to pojąć. Takiej porażki Bayernu w tak ważnym meczu jeszcze nigdy nie przeżyłem. Z wyjątkiem Manuela Neuera był to katastrofalny występ naszego zespołu - stwierdził Mueller.

Głos zabrał także dyrektor sportowy Bawarczyków Hasan Salihamidzić. - Jestem absolutnie zszokowany, to jasne. W pierwszej połowie nie wygraliśmy żadnego pojedynku. Dla mnie to niewytłumaczalne. To było zbiorowe zaćmienie - irytował się w rozmowie z ARD.

- Jest nam przykro, że tak bardzo rozczarowaliśmy naszych fanów. Musimy się teraz otrząsnąć i odpowiednio zareagować w sobotę - dodał na pomeczowej konferencji Dino Toppmoeller, który prowadził Bayern w zastępstwie Juliana Nagelsmanna (przebywa w izolacji po zakażeniu koronawirusem).

W sobotę (30 października) Bayern zmierzy się w Bundeslidze z 1.FC Union Berlin na wyjeździe.

Czytaj także: Nie będzie rekordu świata! Nieprawdopodobna seria Bayernu brutalnie przerwana

Źródło artykułu: