Nerwy Paris Saint-Germain. Przełom nastąpił w końcówce

PAP/EPA / Yoan Valat / Na zdjęciu: Neymar i Xeka
PAP/EPA / Yoan Valat / Na zdjęciu: Neymar i Xeka

Schodzących do szatni na przerwę piłkarzy Paris Saint-Germain żegnały gwizdy. Drużyna obudziła się dopiero po zejściu z boiska Lionela Messiego. W końcówce zapewniła sobie zwycięstwo 2:1 w skomplikowanym meczu z Lille OSC.

W tym artykule dowiesz się o:

Lider Ligue 1 mierzył się z zespołem, który w ostatnim czasie napsuł mu dużo krwi. W poprzednim sezonie Lille odebrało Paris Saint-Germain mistrzostwo Francji, a jakby tego było mało, później wygrało mecz o Superpuchar kraju. Tym razem paryżanie spoglądali na przeciwników z góry tabeli i nie zamierzali pozwolić im na sprawienie kolejnej niespodzianki w Parc des Princes.

Przez kwadrans piłkarze Lille oddali cztery uderzenia. Po pierwszym z nich mocno zapachniało golem. Rozpędzony Burak Yilmaz miał dużo miejsca w polu karnym, ale nie pokonał strzałem Gianluigiego Donnarummy. Reprezentant Włoch był odpowiednio dysponowany od początku meczu i to dzięki niemu Paris Saint-Germain nie musiało wcześnie odrabiać strat.

W ofensywnym trio PSG zostali ustawieni Lionel Messi, Neymar oraz Angel Di Maria. Rozpędzali się powoli - delikatne poruszenie było widoczne dopiero w drugim kwadransie. W nim Angel Di Maria sprawdził Ivo Grbicia pierwszym uderzeniem celnym. Jego zatrzymanie nie było jednak takim dużym wyzwaniem jak obronienie wspomnianego strzału Buraka Yilmaza.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: kuriozalny gol na Ukrainie. Jak to wpadło?!

Turek nie zrezygnował z atakowania jak przystało na panującego króla strzelców Ligue 1. W 31. minucie Burak Yilmaz asystował przy golu na 1:0 Lille. Stworzył on przewagę zwodem w pojedynku z Thilo Kehrerem, a cała starannie zbudowana akcja zakończyła się strzałem Jonathana Davida. Mistrz Francji ładnie pograł na połowie gospodarzy i zasłużenie był na prowadzeniu. Sam David strzelił sześć ostatnich goli dla Lille.

Schodzących do szatni piłkarzy PSG pożegnały gwizdy. Jedna szansa na wyrównanie Angela Di Marii to zdecydowanie za mało, żeby zadowolić gusta wymagającej publiczności. W przerwie za bezbarwnego Lionela Messiego wszedł Mauro Icardi. Wprowadzenie byłego snajpera Interu miało być sposobem na poprawienie ofensywy paryżan.

Wicemistrz Francji musiał radzić sobie bez między innymi Marco Verrattiego oraz Kyliana Mbappe. Gra podopiecznych Mauricio Pochettino pozostawiała dużo do życzenia i w kwadransie po przerwie mocniej zapachniało drugim golem Lille niż jakimkolwiek PSG. Szaleli w ofensywie Burak Yilmaz oraz Jonathan David.

Dopiero w końcówce rozsypała się obrona Lille i w 74. minucie doszło do wyrównania. Najważniejszym piłkarzem w akcji bramkowej był Angel Di Maria. Argentyńczyk znalazł wolną przestrzeń, wbiegł w pobliże linii bramkowej i wykonał miękką wrzutkę. Do piłki dopadł Marquinhos i doprowadził pokazał zawodnikom odpowiedzialnym za atakowanie, jak należało strzelić na 1:1.

Gospodarze złapali wiatr w żagle i przeprowadzali kolejne ataki. W 88. minucie Angel Di Maria potwierdził, że jest najważniejszym zawodnikiem meczu. Po podaniu Neymara strzelił płasko w narożnik bramki na 2:1. Paris Saint-Germain zagwarantowało sobie zwycięstwo w bardzo skomplikowanym meczu.

Paris Saint-Germain - Lille OSC 2:1 (0:1)
0:1 - Jonathan David 31'
1:1 - Marquinhos 74'
2:1 - Angel Di Maria 88'

Składy:

PSG: Gianluigi Donnarumma - Thilo Kehrer (65' Colin Dagba), Marquinhos, Presnel Kimpembe, Juan Bernat (65' Nuno Mendes) - Georginio Wijnaldum (85' Julian Draxler), Danilo, Idrissa Gueye - Angel Di Maria (90' Ander Herrera), Lionel Messi (46' Mauro Icardi), Neymar

Lille: Ivo Grbić - Zeki Celik, Jose Fonte, Tiago Djalo, Reinildo Mandava, Jonathan Ikone (79' Timothy Weah) - Renato Sanches, Xeka, Jonathan Bamba (90' Yusuf Yazici) - Jonathan David, Burak Yilmaz (75' Amadou Onana)

Żółte kartki: Neymar (PSG) oraz Mandava, Yilmaz, Sanches, Celik, Grbić (Lille)

Sędzia: Amaury Delerue

#DrużynaMZRPBramkiPkt
1 Paris Saint-Germain 38 26 8 4 90:36 86
2 Olympique Marsylia 38 21 8 9 63:38 71
3 AS Monaco 38 20 9 9 65:40 69
4 Stade Rennais 38 20 6 12 82:40 66
5 OGC Nice 38 20 7 11 52:36 66
6 RC Strasbourg Alsace 38 17 12 9 60:43 63
7 RC Lens 38 17 11 10 62:48 62
8 Olympique Lyon 38 17 11 10 66:51 61
9 FC Nantes 38 15 10 13 55:48 55
10 Lille OSC 38 14 13 11 48:48 55
11 Stade Brestois 29 38 13 9 16 49:57 48
12 Stade de Reims 38 11 13 14 43:44 46
13 Montpellier HSC 38 12 7 19 49:61 43
14 Angers SCO 38 10 11 17 44:55 41
15 ES Troyes AC 38 9 11 18 37:53 38
16 FC Lorient 38 8 12 18 35:63 36
17 Clermont Foot 63 38 9 9 20 38:69 36
18 AS Saint-Etienne 38 7 11 20 42:77 32
19 FC Metz 38 6 13 19 35:69 31
20 Girondins Bordeaux 38 6 13 19 52:91 31

Czytaj także: To było wielkie show. Liverpool FC podbił twierdzę
Czytaj także: Przebudzenie Celticu w Lidze Europy

Komentarze (2)
avatar
Legionowiak 2.0
30.10.2021
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Znów męczarnie i znów sędziowie pomogli paryżanom wygrać! 
avatar
emcanu
29.10.2021
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Oj męczarnie to były, męczarnie. Taką pakę mają, a człowiek do ostatnich minut musiał drżeć o wynik ;P Tak w ogóle mają o jednego świetnego bramkarza za dużo i ciekawe, który nie wytrzyma. Nava Czytaj całość