Wiadomo, że do swojej dyspozycji Adrian Gula nie będzie miał aż sześciu piłkarzy. Są to Jakub Błaszczykowski, Stefan Savić, Przemysław Zdybowicz, Jan Kliment, Aschraf El Mahdioui i Paweł Kieszek. Gra kilku kolejnych stoi pod znakiem zapytania.
Mimo to, trener Wisły Kraków musiał się jakoś przygotować na ważne starcie z sąsiadem z tabeli. - Musimy być elastyczni i wykorzystać maksymalnie nasze możliwości. Nie da się obecnie skorzystać z wszystkich opcji, ale to jest naturalne i musimy wykorzystać maksimum w ten dany dzień - powiedział Adrian Gula.
W ostatnim meczu ze Śląskiem, Wisła Kraków przegrała aż 0:5. - W drużynie i w sztabie było to odczuwalne. Wierzę, że ten mecz był ostatnim trudnym momentem w tym sezonie i w naszej pracy. Teraz skupiamy się nad tym, co przed nami. Reakcja na tę porażkę będzie najważniejsze. Każdego dnia trzeba pokazywać charakter, mentalność i robić maksimum na treningu, na boisku oraz w życiu codziennym - podkreślił Gula.
ZOBACZ WIDEO: Gwiazdor Bayernu dał prawdziwy popis! Lewandowski i koledzy dumni
Gula w tym sezonie próbował już różnych ustawień. - Zawsze rozmawiamy o tym, ze nasza filozofia to proces, by drużyna poszła do przodu. Nie liczy się tu ustawienie, ilu zawodników jest w jakiej formacji. Podstawa, to poświęcenie, zaangażowanie i duch drużyny. Drużyna przeszła do formacji 4-3-3, ale nie znaczy to, że tak to będzie funkcjonować. Musimy pracować razem na wynik i naszą formę, jaką będziemy prezentować - dodał.
Rywal krakowian, Wisła Płock dużo lepiej gra u siebie. - Zdobywają więcej punktów w domu i widzimy tu różnicę. To dla nas wyzwanie, bo to mocny zespół na stadionie w Płocku, gdzie robi wyniki. To fajny zespół, mający swój pomysł i chcemy wykorzystać maksimum z tego meczu - opisał sytuację trener.
Pierwszy gwizdek meczu w Płocku w niedzielę, 31 października o godzinie 12:30.
Czytaj także:
Ten gol przejdzie do historii ligi
Niespodziewana sytuacja na meczu Górnika