Afera wokół Tymoteusza Puchacza! "Ludzie szerzą farmazon"

Materiały prasowe / Getty Images/Instagram / Tymoteusz Puchacz wzbudził sporo kontrowersji
Materiały prasowe / Getty Images/Instagram / Tymoteusz Puchacz wzbudził sporo kontrowersji

Wokół Tymoteusza Puchacza rozpętała się niemała burza. Zarzuca się mu, że zamiast na meczu Union Berlin - Bayern Monachium, pojawił się w Poznaniu, gdzie zrobił kolejny tatuaż. Piłkarz dosadnie zareagował na te oskarżenia.

Zespół 1.FC Unionu Berlin przegrał w sobotę z Bayernem Monachium 2:5 w 10. kolejce Bundesligi. W kadrze gospodarzy na to spotkanie zabrakło Tymoteusza Puchacza. Po meczu wokół tego zawodnika wybuchła wielka burza.

Wszystko za sprawą zdjęć, które pokazał na Instagramie. Na jednym z nich stoi obok trzech kolegów w bluzach Lecha Poznań, a na innym znajduje się w trakcie robienia kolejnego tatuażu.

Dość niefortunny okres publikacji tych migawek sprawił, że kibice uznali, iż Puchacz wolał zająć się nowym tatuażem, niż obejrzeć pojedynek Unionu z perspektywy trybun.

Do różnych spekulacji odniósł się sam piłkarz. Wszystko wyjaśnił na InstaStories.

"Muszę sprostować, bo ludzie szerzą farmazon, a farmazon potem się niesie, a mi to niepotrzebne. A propos tego, że nie było mnie na meczu mojego klubu, oczywiście, że byłem na meczu mojego klubu. Zdjęcia pochodzą z Berlina, zarówno treningu jak i tatuażu" - napisał.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: jedna patrzyła na drugą. Kuriozalna bramka w meczu pań

"Druga sprawa, prują się też ludzie, że ja zamiast z drużyną, to z kolegami gram w piłkę. Ja wiem, że nie każdy profesjonalnie uprawia sport, ale są takie momenty, w których można ruszyć głową i zdać sobie sprawę, że są też dni wolne, gdzie nie ma treningu w klubie. Wtedy mogę pozwolić sobie na trening dodatkowy. Pozdrawiam, miłego wieczoru" - dodał po chwili.

Na tym jednak nie skończył. "Gość napisał, że robię tatuaż w Poznaniu, gdzie jestem w Berlinie. Napisałem mu, że tak nie jest, żeby nie szerzył kłamstw na mój temat, a on mi pisze, że winny się tłumaczy. No rozumiecie chłopa?" - zapytał.

Czytaj także:
> Puchar Ligi Angielskiej: podwójne derby Londynu i hit w ćwierćfinałach
> Zaskakujące słowa trenera Jagiellonii Białystok

Źródło artykułu: