Chwile grozy miały miejsce w drugiej lidze norweskiej. Spotkanie Sogndal - Stjoerdals-Blink zostało przerwane w dwunastej minucie przy wyniku 1:0. To wtedy nagle na murawę upadł Emil Palsson. Od razu było widać, że sprawa jest bardzo poważna.
Na boisku błyskawicznie pojawili się medycy. Reanimacja trwała przez kilkanaście minut. W tym czasie poproszono zawodników o udanie się do szatni, a kibiców o opuszczenie trybun. Piłkarza zakryto w ten sam sposób, jak Christiana Eriksena podczas Euro 2020.
Islandczyk tak samo jak Duńczyk miał atak serca. Na szczęście odzyskał przytomność, gdy znoszono go z boiska do karetki. Następnie pojechał do szpitala, gdzie czekają go szczegółowe badania.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: jedna patrzyła na drugą. Kuriozalna bramka w meczu pań
Mecz nie został już wznowiony. Dla wszystkich było to zbyt mocne przeżycie. Obecnie klub i kibice czekają na wieści ze szpitala. Wygląda jednak na to, że Palsson to kolejny piłkarz, który miał mnóstwo szczęścia, że przeżył atak serca.
Ma zaledwie 28 lat, a do Sogndal przyszedł latem tego roku na zasadzie wypożyczenia z Sarpsborg 08. W przeszłości rozegrał jedno spotkanie w reprezentacji Islandii.
Uratowali życie Eriksena podczas Euro 2020. UEFA postanowiła ich uhonorować >>
Duńczyk wspomina dramat z udziałem Eriksena. Zdradził, co się działo później w szatni >>