Wicemistrzowie silnych lig na krawędzi

Getty Images / Claudio Pasquazi / Na zdjęciu: piłkarze AC Milan

Sebastian Szczytkowski 03.11.2021, 07:25

Zero - tyle punktów zdobyli dotąd wicemistrz Włoch i Niemiec. W środę mogą wylecieć z Ligi Mistrzów. AC Milan zagra o przetrwanie z FC Porto, a RB Lipsk z Paris Saint-Germain.

W tym artykule dowiesz się o:

Absurdalny gol samobójczy nie zatrzymał Juventusu. Aż sześć trafień w Turynie

AC Milan jest w fazie grupowej Ligi Mistrzów po raz pierwszy od 2013 roku. Na razie powrót do europejskiej elity przecieka Rossonerim przez palce. Niski współczynnik klubowy UEFA stwarzał problemy już w losowaniu - drużyna Stefano Pioliego trafiła na samych doświadczonych pucharowiczów, a kiedy piłka poszła w ruch, przegrała kolejno z Liverpool FC, Atletico Madryt oraz FC Porto. W czwartym meczu zagra ze Smokami w Mediolanie o zachowanie szans na awans.

- Chcemy zakończyć pasmo porażek. Mamy szansę pokazać naszym kibicom, że jesteśmy wspaniałym zespołem. Zawsze uczymy się na błędach, a w pierwszym meczu przeciwko Porto nie radziliśmy sobie dobrze - mówi trener Pioli na konferencji prasowej. - Tak naprawdę zasłużyliśmy na porażkę w Portugalii. Gospodarze byli agresywni, a my nie potrafiliśmy uwolnić się spod ich pressingu. Mam nadzieję, że w rewanżu zagramy już perfekcyjnie.

Mecz na Estadio do Dragao zakończył się wynikiem 1:0 dla Porto. Decydującego gola strzelił Luis Diaz w przedostatnim kwadransie. Niewiele wcześniej do Ligi Mistrzów wrócił Zlatan Ibrahimović, ale szczęścia nie przyniósł. Forma do niedawna kontuzjowanego napastnika rośnie. W niedzielę zrobił różnicę w wygranym 2:1 meczu z AS Romą - strzelił gola, tworzył sytuacje podbramkowe. Na to samo liczą kibice Rossonerich w środę. Mocno potrzebują oni lidera zespołu.

ZOBACZ WIDEO: Gwiazdor Bayernu dał prawdziwy popis! Lewandowski i koledzy dumni

Milan spróbuje przenieść wysoką formę z włoskiego podwórka do europejskiego pucharu. Drużyna Pioliego to dopiero szósta w historii ligi włoskiej, która otworzyła sezon minimum 10 zwycięstwami w 11 kolejkach. Niewiele gorszym bilansem w Portugalii mogą pochwalić się Smoki. Prowadzą one w lidze po ośmiu wygranych i dwóch remisach. Jak pokonać podopiecznych Sergio Conceicao, pokazała niespodziewanie tydzień temu Santa Clara w Pucharze Ligi.

W poprzednim sezonie podopieczni Conceicao świętowali we Włoszech wejście do ćwierćfinału Ligi Mistrzów. W pamiętnym meczu zwyciężyli po dogrywce z Juventusem. Symbolicznie pozbawili turyńczyków wiary w powodzenie projektu "Cristiano Ronaldo i podbój europejskiego futbolu". W środę piłkarze FC Porto mogą pozbawić Milan nie tylko nadziei na awans, ale nawet na pozostanie w europejskich pucharach na wiosnę.

Teoretycznie jeszcze trudniejsze zadanie niż AC Milan czeka RB Lipsk. Wicemistrz Niemiec poniósł kolejno porażki z Manchesterem City, Club Brugge i Paris Saint-Germain. Przed nim rewanż z zespołem Mauricio Pochettino, który prowadzi zarówno w grupie Ligi Mistrzów, jak i w Ligue 1. W Parc des Princes pokonał przeciwnika z Lipska 3:2 i postara się ponownie pokazać groźne oblicze w europejskim pucharze.

RB jest aktualnie dopiero ósmą siłą Bundesligi. Niepokonany od ośmiu kolejek stara się gonić najlepszych w Niemczech. O pościg w Lidze Mistrzów będzie trudniej - podopieczni Jessego Marscha stracili 11 goli w trzech dotychczasowych meczach, a przed nimi kolejne spotkanie z Neymarem, Kylianem Mbappe czy Angelem Di Marią. Nie zagra natomiast z powodu kontuzji Lionel Messi. Niemal dokładnie rok temu RB Lipsk wygrał u siebie jedyny w historii mecz z PSG - 2:1. Teraz marzy o powtórce.

4. kolejka fazy grupowej Ligi Mistrzów:

Grupa A:

Manchester City - Club Brugge / śr. 03.11.2021 godz. 21:00

RB Lipsk - Paris Saint-Germain / śr. 03.11.2021 godz. 21:00