Puchar Polski trampoliną dla Wisły Kraków? "Wierzę, że to dobry moment"

WP SportoweFakty / Krzysztof Porębski / Na zdjęciu: trener Adrian Gula
WP SportoweFakty / Krzysztof Porębski / Na zdjęciu: trener Adrian Gula

- Najważniejszy jest awans, ale te detale, które pokazaliśmy, podbudują nas do dalszej pracy - przyznał trener Wisły Kraków po wygranej 3:1 w Tychach z GKS-em i awansie Białej Gwiazdy do 1/8 finału Fortuna Pucharu Polski.

Wynik otworzył w 24. minucie golem dla ekipy spod Wawelu Mateusz Młyński, a 10 minut po przerwie błąd krakowskiej defensywy wykorzystał Łukasz Grzeszczyk i zrobiło się 1:1. Jednak w 74. i 76. minucie dwa gole dla Wisły zdobył Felicio Brown Forbes i dał swojej drużynie awans do najlepszej szesnastki Fortuna Pucharu Polski. Więcej o meczu przeczytasz TUTAJ.

- Ważne, że spełniliśmy cel, którym był awans. Pojawiły się też sytuacje, w których GKS pokazał, jak chce grać w piłkę. Była tam duża motywacja. Ja wierzę, że to jest dobry moment, byśmy szli w górę. Decyzja w obronie, po której straciliśmy gola, nie była dobra, ale ważne, jak zareagował na to zespół. Po straconej bramce na 1:1, pokazaliśmy siłę drużyny i podnieśliśmy się. Najważniejszy jest awans, ale te detale, które pokazaliśmy, podbudują nas do dalszej pracy - powiedział na konferencji prasowej Adrian Gula, trener krakowian.

Słowacki szkoleniowiec liczy, że to zwycięstwo pozwoli piąć się w górę także w PKO Ekstraklasie. Nie ma jednak dla niego znaczenia, z kim przyjdzie rywalizować ekipie z Reymonta w 1/8 finału.

- Jest mi to obojętne. Widzieliśmy w tym meczu, że w pierwszej lidze też jest fajna drużyna, trener i fantastyczny stadion. Nie oczekuję łatwego meczu. Oczekuję bardzo mocnej motywacji z naszej strony. Nie damy radę kontrolować, na kogo trafimy, ale wierzę, że będzie to drużyna, którą będziemy w stanie przejść i awansować do kolejnej rundy - podsumował Gula.

ZOBACZ WIDEO: Gwiazdor Bayernu dał prawdziwy popis! Lewandowski i koledzy dumni

GKS Tychy z pewnością ma czego żałować, bo przez większość spotkania był równorzędnym rywalem dla Białej Gwiazdy. Trener Artur Derbin również zwrócił uwagę na detale, które zaważyły na wygranej.

- Na pewno nam szkoda, bo przez 75 minut to było z naszej strony dobre spotkanie. Wywieraliśmy sporą presję na przeciwniku, powodowaliśmy dyskomfort w jego szeregach, zdobyliśmy gola wyrównującego, stworzyliśmy wiele sytuacji, by dziś przechylić szalę zwycięstwa na swoją stronę. W ostatnich 15 minutach wyszła piłkarska jakość, ekstraklasowe doświadczenie Wisły - przyznał.

Pierwszoligowiec ma czego żałować, szczególnie sytuacji przed przerwą, gdy dążył do wyrównania. Zawodziła jednak skuteczność.

- Była na to szansa, dziś sytuacji podbramkowych mieliśmy naprawdę wiele. Niestety, musimy cierpliwie czekać. Pozytyw jest taki, że stwarzamy sytuacje z ekstraklasowym rywalem, natomiast potrzebujemy konkretów. Wyszedł w końcówce nasz brak ogrania, doświadczenia, pojawił się efekt domina, nasi obrońcy nie zareagowali, jak trzeba - tłumaczył trener GKS-u.

Tyszanie w weekend w 16. kolejce Fortuna I Ligi zagrają u siebie z GKS-em Jastrzębie. Ten mecz odbędzie się w sobotę o 20:30. Z kolei dzień później bardzo ważne ligowe spotkanie rozegra Wisła Kraków. Będą to derby miasta z Cracovią. Pierwszy gwizdek o 20:00, a relacja na żywo w WP SportoweFakty.

Czytaj także:
Lechia Gdańsk gra o kolejne zwycięstwo. Świetne informacje od Tomasza Kaczmarka

Komentarze (1)
avatar
Legionowiak 3.0
5.11.2021
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Tyskie było jakieś za słabe wczoraj!