Co z przyszłością gwiazdy Lecha? Są już pierwsze oferty dla Amarala. Wiemy skąd!

WP SportoweFakty / Mateusz Czarnecki / Na zdjęciu: Joao Amaral (z piłką)
WP SportoweFakty / Mateusz Czarnecki / Na zdjęciu: Joao Amaral (z piłką)

Lech Poznań bez Joao Amarala? Kibice Lecha nie wyobrażają sobie takiego scenariusza. Ale… latem Portugalczykowi kończy się kontrakt. Z informacji WP SportoweFakty wynika, że pomocnik ma już pierwsze oferty. Wiemy skąd.

Choć Joao Amaral jest piłkarzem Lecha Poznań od lata 2018 roku, to wiele czasu spędził poza tym klubem, a konkretnie na wypożyczeniu w Pacos Ferreira.

I kiedy wydawało się, że z tej kariery w Poznaniu nic nie będzie, Maciej Skorża "obudził" potwora.

Amaral w tym sezonie jest kluczowym graczem lidera ligi, co potwierdzają choćby statystyki.

W bieżących rozgrywkach Ekstraklasy Portugalczyk w 14 meczach strzelił 6 goli i zaliczył 5 asyst, mocno odciskając piętno na wynikach „Kolejorza”.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Oryginalna akcja zespołu Piotra Zielińskiego

Od outsidera do lidera

Od piłkarza (niemal) skreślonego do lidera drużyny. Właśnie taką drogę przebył w Poznaniu były piłkarz między innymi Benfiki Lizbona. Ale co dalej? 30-latkowi po tym sezonie kończy się umowa z Lechem. A jego forma, co nie jest zaskoczeniem, nie przeszła niezauważona za granicą.

Amaral wyrósł na jednego z liderów Lecha
Amaral wyrósł na jednego z liderów Lecha

Może wyjechać z Europy

Z naszych informacji wynika, że Amaralem zainteresowały się kluby z MLS i Japonii. Zarówno Amerykanie, jak i Japończycy byliby skłonni zaoferować mu większe pieniądze niż Lech, ale – z tego co słyszymy – zawodnik odmówił, argumentując, że czuje się szczęśliwy w Poznaniu i chce dalej tu grać.

Sprawa otwarta, ale ze wskazaniem na Lecha

Czy to oznacza, że sprawa pozostania Amarala w Lechu jest przesądzona? Jeszcze nie, ale wydaje się być na dobrej drodze. Z tego co słyszymy, co zresztą potwierdzał już sam poznański klub, trwają rozmowy na temat przedłużenia umowy. W tym momencie ich rezultat jest jeszcze otwarty, ale ze wskazaniem właśnie na Lecha.

"Lewy" złamał kolejną  barierę
Bohater Lechii: "Brat dałby mi 10 w Tańcu z Gwiazdami"

Źródło artykułu: