27-latek nie pojechał na Euro 2020, a na boisku oglądamy go dopiero od przełomu września i października. W tym czasie zdobył dwa gole - jednego w Ligue 1 i jednego w Lidze Konferencji Europy. To niewiele jak na jego możliwości.
- Często popełniamy duży błąd, myśląc, że zawodnik może grać, bo zakończył w pełni swoją regenerację. Jednak ta ostatnia część regeneracji, ostatni fragment powrotu do zdrowia jest najtrudniejszy. Mało tego, Milik doświadczył też sporej nieregularności w grze, co nastąpiło na skutek jego urazu i przez te wszystkie okoliczności nie był w stanie wykrzesać z siebie stu procent potencjału - przyznał Paulo Sousa.
Portugalczyk uważa, że powrót do wysokiej dyspozycji to dla doświadczonego napastnika tylko kwestia czasu. - Jeśli chodzi o atakującego, bramki są tutaj kluczowe. Patrzymy na tych piłkarzy i myślimy o ich statystykach. Mam nadzieję, że występy w reprezentacji pomogą Milikowi w częstszym trafianiu do siatki i wznoszeniu się w ten sposób na wyżyny - dodał.
Na zgrupowaniu przed meczami eliminacji MŚ 2022 z Andorą (12.11) i Węgrami (15.11) były zawodnik Górnika Zabrze i SSC Napoli będzie rywalizował o miejsce w składzie z Robertem Lewandowskim, Adamem Buksą, Krzysztofem Piątkiem oraz Karolem Świderskim.
Czytaj także:
48 minut na boisku w ciągu niespełna roku. Koszmar ligowca
Matty Cash to fenomen. Ekspert wyjaśnia dlaczego
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: niesamowity pocisk! Bramkarz stał jak zamurowany
Oglądaj rozgrywki francuskiej Ligue 1 na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)