Holandia igrała z ogniem w grze o mundial. 84 minuty nerwów Pomarańczowych

PAP/EPA / Maurice Van Steen / Na zdjęciu od lewej: Virgil van Dijk oraz Moeten Thorsby
PAP/EPA / Maurice Van Steen / Na zdjęciu od lewej: Virgil van Dijk oraz Moeten Thorsby

Kibice reprezentacji Holandii raczej odetchnęli z ulgą niż wybuchli radością po awansie do mistrzostw świata 2022. W wygranym 2:0 meczu z Norwegią jeden z podopiecznych Louisa van Gaala zobaczył nawet żółtą kartkę za opóźnianie gry.

W poprzedniej kolejce nie popisali się ani jedni, ani drudzy i podgrzali atmosferę przed ostatnim meczem w grupie eliminacji MŚ 2022. Holandia zremisowała 2:2 z Czarnogórą mimo dwubramkowego prowadzenia. Norwegia, grająca bez Erlinga Haalanda, nie potrafiła strzelić gola Łotwie i zremisowała bezbramkowo. Bliżej mundialu pozostali Pomarańczowi, którzy mieli 20 punktów. Turcja oraz Norwegia po 18.

Mecz w Rotterdamie został rozegrany bez publiczności na trybunach. To konsekwencja przepisów wprowadzonych z powodu wzrostu liczby zakażeń koronawirusem w Holandii. Piłkarze, w drodze do szatni przed meczem, mogli tylko pozdrowić pomarańczową ścianę z ekranem, który wyświetlał połączonych na żywo kibiców.

Selekcjoner Louis van Gaal nie oglądał meczu z ławki rezerwowych, ponieważ ma problem z samodzielnym poruszaniem się po wypadku na rowerze. Przyjechał jednak na stadion, żeby przyglądać się wydarzeniom w czasie rzeczywistym i był w stałym kontakcie telefonicznym z asystentem Dannym Blindem.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: niesamowity pocisk! Bramkarz stał jak zamurowany

Początek meczu był aż za spokojny. Holandia była w ataku pozycyjnym, ale poruszała się po boisku i wymieniała podania jak mucha w smole. Były dwa uderzenia celne, ale nie mogły ominąć żadnego profesjonalnego bramkarza. Orjan Nyland interweniował bez problemu.

Im dłużej trwała pierwsza połowa, tym większa była przewaga podopiecznych Van Gaala, pojawiły się też nieco groźniejsze uderzenia, ale dłonie nie składały się do oklasków po atakach Holandii. Norwegia z kolei przyczajona i nie zajmowała się niczym kreatywnym na boisku. W zasadzie tylko przeszkadzała Holendrom. Po 45 minutach było 0:0 po bezbarwnych.

Dwie zmiany przeprowadzone w przerwie przez selekcjonera Norwegii sugerowały odważniejszą grę jego zespołu. Na boisko wbiegli Kristian Thorstvedt oraz Jens Petter Hauge. Ekipa ze Skandynawii zaczęła gościć w polu karnym Holandii, ale po godzinie niezmiennie miała w statystykach zero strzałów celnych.

W 65. minucie Arnaut Danjuma miał szansę na strzelenie gola Norwegom, ale uderzył za wysoko po miękkim dośrodkowaniu Stevena Bergwijna. Była to jedna z nielicznych groźnych akcji w drugiej połowie. Norwegia próbowała różnych manewrów taktycznych, ale jej napastnicy Alexander Sorloth i Joshua King byli bezużyteczni na desancie. Jednym golem mogła pozbawić Pomarańczowych nadziei na mundial, ale nie zdobyła go.

Pomarańczowi potwierdzili awans dwoma trafieniami w końcówce. Arnaut Danjuma skupił na sobie zainteresowanie rozproszonej obrony Norwegii. Po jego podaniu osamotniony w centrum pola karnego Steven Bergwijn huknął pod poprzeczkę. Bramkarz nie miał tym razem dużo do powiedzenia. Bergwijn asystował przy golu Memphisa Depaya na 2:0 w doliczonym czasie.

Holandia - Norwegia 2:0 (0:0)
1:0 - Steven Bergwijn 84'
2:0 - Memphis Depay 90'

Składy:

Holandia: Jasper Cillessen - Denzel Dumfries, Matthijs de Ligt, Virgil van Dijk, Daley Blind - Georginio Wijnaldum, Frenkie de Jong, Davy Klaassen (74' Marten de Roon) - Steven Bergwijn, Memphis Depay, Arnaut Danjuma (89' Nathan Ake)

Norwegia: Orjan Nyland - Marcus Pedersen (87' Thomas Olsen), Stefan Strandberg, Andreas Hanche-Olsen, Birger Meling - Martin Odegaard, Morten Thorsby (46' Kristian Thorstvedt), Mathias Normann (74' Stjan Gregersen) - Mohamed Elyounoussi, Alexander Sorloth, Ola Solbakken (46' Jens Petter Hauge, 74' Joshua King)

Żółte kartki: Dumfries, de Ligt (Holandia) oraz Thorsby, Sorloth (Norwegia)

Sędzia: Clement Turpin (Francja)

***

Turcja wybrała się do Czarnogóry, żeby zapewnić sobie minimum występ w barażach. Niezmiennie miała również szansę na bezpośredni awans, ale tylko w przypadku korzystnego wyniku w Rotterdamie. Ekipa znad Bosforu wcześnie straciła gola i skomplikowała sobie zadanie. Potrafiła na niego odpowiedzieć, a w 60. minucie objąć prowadzenie 2:1. Turcja zafiniszowała na drugim miejscu w grupie.

W meczu Gibraltaru z Łotwą na liście strzelców znalazł się Vladislavs Gutkovskis. Napastnik Rakowa Częstochowa rozpoczął mecz w podstawowym składzie gości i przymierzył na 1:1 w 25. minucie. Asystował Roberts Uldrikis, który po przerwie dorzucił gola na 2:1, a konfrontacja zakończyła się zwycięstwem Łotyszy 3:1.

Czarnogóra - Turcja 1:2 (1:1)
1:0 - Fatos Beciraj 4'
1:1 - Kerem Akturkoglu 22'
1:2 - Orkan Kokcu 90'

Gibraltar - Łotwa 1:3 (1:1)
1:0 - Liam Walker 7'
1:1 - Vladislavs Gutkovskis 25'
1:2 - Roberts Uldrikis 55'
1:3 - Raimonds Krollis 75'

#DrużynaMZRPBramkiPkt
1 Holandia 10 7 2 1 33:8 23
2 Turcja 10 7 2 1 27:13 23
3 Norwegia 10 5 3 2 15:8 18
4 Czarnogóra 10 3 3 4 14:15 12
5 Łotwa 10 2 2 6 8:14 8
6 Gibraltar 10 0 0 10 4:43 0

Czytaj także: Pierwszy awans na mundial w Ameryce Południowej. W piorunującym stylu
Czytaj także: Zdecydował wczesny cios. Urugwaj ma problem

Komentarze (1)
avatar
Legionowiak 3.0
17.11.2021
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Szkoda Czarnogóry, ale brawa za dzielną walkę z Turcją!