Matty Cash w piątek zadebiutował w barwach reprezentacji Polski. Pojawił się na boisku w 63. minucie spotkania z Andorą, kiedy zastąpił Przemysława Frankowskiego.
W meczu z Węgrami wyszedł już na boisko od pierwszej minuty. Był to dla niego niezwykle ważny moment. 24-latek przy okazji nie zawiódł kibiców, zaśpiewał wraz z reprezentacyjnymi kolegami "Mazurka Dąbrowskiego".
Podczas spotkania na PGE Narodowym Cash mógł liczyć na wyjątkowe wsparcie. Na trybunach zasiadł m.in. jego brat, Adam.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: niesamowity pocisk! Bramkarz stał jak zamurowany
Wizytą w Warszawie dzielił się za pośrednictwem mediów społecznościowych. Szczególne wrażenie zrobił na nim moment, w którym spiker wyczytał imię jego brata, a następnie kibice wykrzyczeli nazwisko. "Wow" - skwitował krótko Adam Cash.
Pod koniec pierwszej połowy Matty Cash brutalnie zaatakował Szalaia. Otrzymał za ten faul żółtą kartkę, choć w sieci nie brakowało opinii, że arbiter spotkania mógł nawet wyrzucić go z boiska.
Czytaj także:
- Fatalne wieści! Podstawowy zawodnik kadry nie zagra w barażach o MŚ
- Przepiękne zdjęcie z trybun. Pokazała je żona Wojciecha Szczęsnego