Mowa o 21-letnim Julianie Alvarezie. Jest on środkowym napastnikiem i strzelił w tym sezonie ligowym 15 goli w 16 meczach. Dorzucił do tego także pięć asyst. Takie liczby muszą robić wrażenie i nie inaczej jest w stolicy Hiszpanii. "Marca" informuje, że Real Madryt rozważa transfer zawodnika River Plate.
Miał on już w dzieciństwie okazję grać w jednej z drużyn młodzieżowych "Los Blancos". - Przerastał swoich przeciwników. Stawał na lewym lub prawym skrzydle i zbiegał do pola karnego - opowiedział w "Infobae" burmistrz jego rodzinnego Calchin. Młody piłkarz spędził w Madrycie cały miesiąc, ale niestety nie mógł dłużej zostać z powodów proceduralnych.
- Gdyby obowiązywały te same przepisy jak wtedy, gdy Leo Messi przechodził do Barcelony, to Julian byłby dziś graczem Realu - powiedział Piero Foglia, jeden z argentyńskich łowców talentów.
Alvarez otrzymuje powołania do seniorskiej reprezentacji Argentyny. Jest kolejnym zawodnikiem z serii nazywanych "nowym Messim". Jego sytuację obserwują także Juventus, Milan czy Atletico Madryt. Teraz do tego grona dołączył Real, który chce odświeżyć swoją linię ataku.
Zobacz też:
"Napastnik niewypał". Niemcy dają Polakowi ostatnią szansę
Były piłkarz Lecha Poznań skazany
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: grał im na nosie, ale miał pecha. Ochroniarz był jak... gepard!