Arka Gdynia zniszczyła przeciwnika. Niecodzienny wyczyn obrońcy

WP SportoweFakty / Tomasz Kudala / Na zdjęciu: piłkarze Arki Gdynia
WP SportoweFakty / Tomasz Kudala / Na zdjęciu: piłkarze Arki Gdynia

Demolka w wykonaniu Arki na pożegnanie z kibicami w Gdyni. Po przerwie raz po raz przedostawała się do bramki Stomilu Olsztyn i potwierdziła wyższość wysokim wynikiem 6:0. Michał Marcjanik popisał się niecodziennym wyczynem.

Arka miała mniej czasu na przygotowanie się do pojedynku. W środku tygodnia rozegrała mecz w Fortuna Pucharze Polski i przynajmniej poprawiła sobie samopoczucie po trzech ligowych niepowodzeniach. Do ćwierćfinału weszła dzięki zwycięstwu 2:1 z KGHM Zagłębiem Lubin. W niedzielę ponownie liczyła na wysoką skuteczność napastnika Karola Czubaka, ale wykazali się inni piłkarze.

Pierwsze ataki zostały przeprowadzone przez gdynian, którzy starali się wykorzystać ustawionych na boku boiska Fabiana Hiszpańskiego oraz Mateusza Żebrowskiego. Stomil Olsztyn odpowiedział na te akcje i zagroził Danielowi Kajzerowi mocnym uderzeniem Karola Żwira. Piłka wylądowała po nim w bocznej siatce.

Konfrontacja wyrównała się, ale nie była wypełniona po brzegi sytuacjami podbramkowymi. W drugim kwadransie ciekawsza była oprawa kibiców Arki zaprezentowana na trybunach niż którykolwiek z ataków na boisku.

ZOBACZ WIDEO: Tego gola można oglądać w nieskończoność. Jak on to zrobił?!

Warto było poczekać na inne atrakcje do kwadransa poprzedzającego przerwę. W nim Arka wyszła na prowadzenie 1:0. W 36. minucie Michał Marcjanik ruszył w pole karne Stomilu i główkował do bramki Krzysztofa Bąkowskiego po dośrodkowaniu Mateusza Stępnia z prawej strony boiska. Podopieczni Ryszarda Tarasiewicza mieli od tego momentu czego bronić, a Marcjanik rozpoczął koncert.

Stomil jeszcze w pierwszej połowie zagroził gdynianom zagraniem Patryka Mikity w słupek, a w przerwie zastanawiał się nad sposobem na doprowadzenie do remisu. To jednak Arka rozpoczęła lepiej drugą część i Fabian Hiszpański zdobył gola na 2:0 po dośrodkowaniu Christiana Alemana z rzutu rożnego, które zostało przedłużone przez Michała Marcjanika.

Sytuacja olsztynian stała się już bardzo trudna. Odpowiedzieć na dwa gole, na terenie przeciwnika, to skomplikowane wyzwanie. Stomil starał się przenieść grę na połowę podopiecznych Tarasiewicza, ale nie wychodziło to dobrze. Na domiar złego dla niego, w 58. minucie Mateusz Żebrowski wykonał dobitkę uderzenia Mateusza Stępnia i poprawił wynik na 3:0. Było praktycznie po zawodach.

Arka nie dopuszczała przeciwnika do głosu. Po przerwie konfrontacja została zdominowana przez graczy z Pomorza. Z kolei Stomil był zniechęcony dotychczasowymi niepowodzeniami. W 68. minucie Adam Deja oddał kapitalne uderzenie z dystansu. Później Michał Marcjanik potwierdził strzałami na 5:0 i 6:0, że jest najważniejszym zawodnikiem meczu. Hat-trick oraz asysta obrońcy - to nie zdarza się często.

Arka Gdynia - Stomil Olsztyn 6:0 (1:0)
1:0 - Michał Marcjanik 36'
2:0 - Fabian Hiszpański 48'
3:0 - Mateusz Żebrowski 58'
4:0 - Adam Deja 69'
5:0 - Michał Marcjanik 72'
6:0 - Michał Marcjanik 89'

Składy:

Arka: Daniel Kajzer - Fabian Hiszpański, Michał Marcjanik, Martin Dobrotka, Luis Valcarce - Sebastian Milewski, Michał Bednarski (85' Jerzy Tomal) - Mateusz Stępień (85' Maciej Rosołek), Christian Aleman (65' Adam Deja), Mateusz Żebrowski (71' Artur Siemaszko) - Karol Czubak

Stomil: Krzysztof Bąkowski - Rafał Remisz, Jonatan Straus, Jonathan Simba, Maciej Dampc - Jakub Tecław (83' Jakub Banul), Wojciech Reiman (64' Maciej Spychała) - Karol Żwir (64' Piotr Pyrdoł), Merveille Fundambu (59' Hubert Szramka), Łukasz Moneta (83' Patryk Zych) - Patryk Mikita

Żółte kartki: Bednarski (Arka) oraz Simba, Dampc, Remisz (Stomil)

Sędzia: Piotr Urban (Warszawa)

#DrużynaMZRPBramkiPkt
1 Miedź Legnica 34 23 8 3 56:22 77
2 Widzew Łódź 34 18 8 8 53:38 62
3 Arka Gdynia 34 19 4 11 62:39 61
4 Korona Kielce 34 15 11 8 46:37 56
5 Odra Opole 34 14 9 11 51:46 51
6 Chrobry Głogów 34 13 11 10 43:34 50
7 Sandecja Nowy Sącz 34 12 11 11 39:36 47
8 GKS Katowice 34 11 13 10 44:47 46
9 Podbeskidzie Bielsko-Biała 34 11 12 11 48:41 45
10 ŁKS Łódź 34 12 9 13 33:37 45
11 Resovia 34 11 11 12 42:39 44
12 GKS Tychy 34 11 11 12 37:41 44
13 Skra Częstochowa 34 8 14 12 28:41 38
14 Puszcza Niepołomice 34 10 7 17 41:50 37
15 Zagłębie Sosnowiec 34 8 12 14 41:48 36
16 Stomil Olsztyn 34 10 5 19 32:52 35
17 Górnik Polkowice 34 5 14 15 32:54 29
18 GKS Jastrzębie 34 5 10 19 32:58 25

Czytaj także: Demolka w Sosnowcu. Zagłębie zimuje "nad kreską"
Czytaj także: Koniec zwieńczył dzieło. Miedź Legnica zimuje na szczycie

Źródło artykułu: