Mahir Emreli miał doskonałe wejście do Legii Warszawa. Strzelał ważne gole, jak chociażby te ze Slavią Praga w drodze do fazy grupowej Ligi Europy. Niestety z biegiem czasu reprezentant Azerbejdżanu "dostosował" się z formą do zespołu.
Dlaczego tak się stało? Co miało na to wpływ? Sytuację zawodnika zdecydował się skomentować Jakub Rzeźniczak, czyli były kolega Emreliego z czasów gry w Karabachu Agdam.
- Wydaje mi się, że stał się ofiarą formy, którą prezentuje Legia w tym sezonie - przyznał defensor Wisły Płock na łamach "Przeglądu Sportowego". Obaj będą mieli okazję spotkać się ze sobą w niedzielę 12 grudnia w meczu PKO Ekstraklasy.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: czerwona kartka po zdobyciu bramki? To możliwe
Rzeźniczak przyznał też, że bardzo zaszkodziła Emrielemu "afera alkoholowa", gdy Wojciech Kowalczyk przekazał informację, jakoby niektórzy piłkarze Legii prowadzili imprezowy styl życia.
- Rozmawiałem z nim na ten temat, mocno to przeżywał, dotknęły go te doniesienia - zdradził Rzeźniczak, który jest pewny, że Azer do grupy bankietowej na pewno nie należy. - Wiem, jaka jest kultura w Azerbejdżanie. Piłkarze często przesiadują w knajpach, co nie oznacza, że piją.
Sprawa poruszona została również w azerskich mediach. - To Mahira mocno dotknęło, wiemy przecież, jaki stosunek do alkoholu mają muzułmanie - dodał.
35-latek dodaje, że na Emrelim odbija się też sprawa słabych wyników. Gdyby Legia wygrywała, żadna afera z "grupą bankietową" nie byłaby nigdzie poruszana. - Kiedy nie idzie, od razu są wyciągane takie rzeczy - oznajmił. Dodał, że gdy sam grał w stołecznym klubie była mocna grupa chodząca w miast, ale wtedy były wyniki, więc nie było problemów.
Mahir Emreli zdobył dla Legii 11 goli w 32 występach - siedem z nich zaliczył w kwalifikacjach do Ligi Mistrzów, Ligi Europy i już w samej fazie grupowej tych drugich rozgrywek. W PKO Ekstraklasie z kolei po raz ostatni trafił do siatki rywali 25 września w meczu z Rakowem Częstochowa.
Zobacz także:
Górnik przedłuży umowę z jedną z gwiazd. Kluczowy zawodnik zostanie w Zabrzu!
Legia odpadła z europejskich pucharów, jednak i tak nabiła sporo punktów