"Przepraszam za określenie". Były reprezentant Polski ostro o sytuacji w Legii

WP SportoweFakty / Mateusz Czarnecki / Na zdjęciu: piłkarze Legii Warszawa
WP SportoweFakty / Mateusz Czarnecki / Na zdjęciu: piłkarze Legii Warszawa

Legia Warszawa przechodzi poważny kryzys i nie wiadomo, kiedy on się zakończy. Pokazuje to porażka z Wisłą Płock (0:1) i zachowanie grupy kibiców, którzy mieli pobić kilku piłkarzy. Po ostatnich wydarzeniach w słowach nie przebierał Piotr Czachowski.

Ostatnie miesiące są dla Legii Warszawa fatalne. Zmiany trenerów, pozycja w tabeli PKO Ekstraklasy i pożegnanie się z europejskimi pucharami. Klub Dariusza Mioduskiego ma poważne problemy, podobnie jak sam prezes, który ewidentnie nie może poradzić sobie z sytuacją.

Po niedzielnej porażce przeciwko Wiśle Płock (0:1) grupa kibiców stołecznych nie wytrzymała i postanowiła "wziąć sprawy w swoje ręce". Część z nich miała wpaść do autokaru i fizycznie zaatakować zawodników. Całą sprawę skomentował Piotr Czachowski w wywiadzie dla "Super Expressu".

- Byłem w szoku, że w ogóle doszło do takie sytuacji. Na Boga, żyjemy w cywilizowanym kraju! To jest karygodne i trzeba takie zachowania potępiać z całą stanowczością! Wyniki nie przemawiają za Legią, piłkarze nie mają nic na swoje usprawiedliwienie. Ale taka bandycka napaść na zawodników jest dla mnie nie do przyjęcia i nie do zaakceptowania - powiedział były reprezentant Polski.

Czachowski dodał też, że bardzo negatywnie wpłynie to na zespół i może to być kolejny problem dla klubu ze stolicy. W najbliższym spotkaniu z Zagłębiem Lubin mogą nie zagrać poszkodowani Mahir Emreli czy Luquinhas.

Marek Gołębiewski po ostatniej porażce z Wisłą Płock podał się do dymisji. Zastąpił go Aleksandar Vuković, który przejął obowiązki trenera pierwszej drużyny do końca sezonu. Były reprezentant Polski ma nadzieję, że Serb pomoże wyjść Legii Warszawa z ogromnego kryzysu.

- Bałagan to delikatne słowo. Przepraszam za określenie, ale burdel byłby najbliższy temu wszystkiemu co się dzieje w Legii. (...) "Vuko" powinien sobie z tym poradzić, bo jemu charakteru nie brakuje. Niech ratuje to co się tylko jeszcze da. Tyle że nie będzie miał łatwo. Oby nie połamał sobie na Legii zębów - stwierdził.

Zobacz też:
Marcin Samsel, specjalista ds. bezpieczeństwa: Nie może być żadnych układów z kibicami
Wiadomo, co dolega Zielińskiemu. Padła data powrotu

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: czerwona kartka po zdobyciu bramki? To możliwe

Komentarze (3)
avatar
Krogulec Kapuś Sp. zoo
14.12.2021
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Luqiunias ze względu na to że się łatwo przewraca został pierwszy zaatakowany, A Artur Boruc nie obronił kolegi, bo czytał Sportowe Fakty i nie miał czasu zareagować, zresztą on też jest niski Czytaj całość
avatar
Legionowiak 3.0
14.12.2021
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
"Czacha" dobrze mówi! Ta sytuacja to normalnie okres demokracji szlacheckiej, a nie XXI wiek! 
avatar
Krogulec Kapuś Sp. zoo
14.12.2021
Zgłoś do moderacji
0
2
Odpowiedz
Arturku, co pljecy bolejli ??? że kolegom nie mogłeś pomóc ? zachorowałeś nagle ??? czy zwyczajnie przegapiłeś przez przypadek to ????