W Legii wciąż jest bardzo gorąco, do czego przyczyniły się fatalne wyniki, kolejna zmiana trenera, a nade wszystko skandal z wtargnięciem chuliganów do autokaru.
W środę mistrz Polski gra zaległy mecz z KGHM Zagłębie Lubin, a niedługo zaczną się pierwsze ruchy kadrowe, bo do otwarcia zimowego okienka coraz bliżej.
I tak jak wcześniej wielu kibiców Legii z tęsknotą wypatrywało powrotu Vadisa Odjidja-Ofoe, tak teraz pojawił się "nurt" wspierający come back Guilherme.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesięwsporcie: Przepiękny gest kibiców. To robi wrażenie!
Brazylijczyk został zapamiętamy w Legii z bardzo dobrej strony, grał tu cztery lata (2014-2018), zdobywając cztery mistrzostwa Polski i trzy Puchary Polski. Czy faktycznie może teraz wrócić? WP SportoweFakty zbadały temat. Szansa na come back wydaje się niewielka.
Przez Włochy i Turcję do Chin
Z Legii Guilherme odszedł do włoskiego Benevento, stamtąd z kolei do Turcji, aż wylądował w Chinach. W barwach Guangzhou City rozegrał w tym sezonie 14 meczów, w których strzelił 5 goli i zaliczył 5 asyst. Pojawiły się jednak informacje, że w styczniu 2022 będzie wolnym zawodnikiem. Jak faktycznie wygląda sytuacja? Skontaktowaliśmy się z byłym legionistą.
- To prawda. Wszystko wskazuje na to, że w styczniu będę wolnym piłkarzem – potwierdził nam Guilherme. - Natomiast co do mojej przyszłości, to jeszcze nie zdecydowałem, gdzie zagram.
Wśród zainteresowanych jest Palmeiras
Z Brazylii docierają informacje, że z agentem piłkarza wstępne rozmowy rozpoczął już Palmeiras. Czy to oznacza rychły powrót do ojczyzny? - Jak mówiłem, nic nie jest jeszcze przesądzone. Możliwe są obie opcje, zarówno gra w Europie, jak i powrót do Brazylii - przyznaje były gracz Legii.
A co z ewentualnym powrotem na Łazienkowską? - Legia to klub, który mam w sercu. Widzę, że teraz jest w trudnej sytuacji, ma spore kłopoty. Mój powrót? To byłoby trudne z finansowego punktu widzenia - mówi 30-letni obecnie Brazylijczyk.
Powrót? Raczej (jeszcze) nie teraz
Faktem jest, że po wyjeździe z Polski jego zarobki (Włochy, Turcja, Chiny) były sporo wyższe, niż to co pobierał na Łazienkowskiej. - Tak naprawdę nie znam jednak obecnych realiów Legii, jestem poza klubem już od kilku lat - dodaje były pupil Łazienkowskiej, ale daje się wyczuć, iż planuje dalszą karierę, przynajmniej na tym etapie, w innym miejscu niż Warszawa.
Kucharski zabrał głos w sprawie Vukovicia
Dziwne zachowanie Lewandowskiego