Borussia Dortmund ma już dość zachowania Haalanda

Getty Images / Michael Molzar/SEPA.Media / Na zdjęciu: Erling Haaland
Getty Images / Michael Molzar/SEPA.Media / Na zdjęciu: Erling Haaland

Przyszłość norweskiego napastnika w dalszym ciągu pozostaje niepewna. Działacze klubu z Dortmundu chcieliby w końcu wiedzieć, na czym stoją.

Jak podaje "Bild", kończy się cierpliwość Borussii Dortmund do Erlinga Haalanda. Powodem są spekulacje agenta zawodnika, Mino Raioli, który cały czas wypowiada się publicznie na temat ewentualnego transferu swojego klienta. W gronie najbardziej zainteresowanych klubów mają być Manchester City, Real Madryt i FC Barcelona.

Te wszystkie działania sprawiają, że zarząd dortmundczyków ma dość. Na Signal Iduna Park chcieliby pozostania swojej gwiazdy przez jeszcze jeden sezon. Przeszkodzić w tym może klauzula odstępnego, która w 2022 roku spowodowałaby jego odejście za 75 milionów euro. Nie jest jednak w stu procentach pewne, czy takowy zapis w kontrakcie istnieje.

Wspomniany dziennik uważa, że klub wyznaczył Norwegowi termin, w którym musi określić swoje plany na następny sezon. Ma on to zrobić do końca lutego. Hans-Joachim Watzke i Michael Zorc, czyli odpowiednio prezes i dyrektor sportowy Borussii powiedzieli ostatnio, że zamierzają spotkać się z Raiolą już w najbliższym czasie.

Słynny agent odbył jeszcze latem kilka spotkań z chętnymi na usługi Haalanda - Realem, Barceloną i kilkoma klubami z Premier League. Nadal szuka najkorzystniejszego rozwiązania, mając świadomość, że 21-latek jest najbardziej pożądanym piłkarzem na rynku transferowym.

Zobacz też:
Szykuje się afera w Bayernie. Prokuratura chce procesu
FC Barcelona idzie za ciosem. Szykuje kolejny transfer

ZOBACZ WIDEO: Wyzwanie przed nowym trenerem Polaków. "Nie chcę, aby doszło do takiej sytuacji"

Źródło artykułu: