Koronawirus nie odpuszcza. Były reprezentant Polski zakażony

WP SportoweFakty / Agnieszka Skórowska  / Na zdjęciu: Paweł Wszołek (po lewej) w barwach reprezentacji Polski
WP SportoweFakty / Agnieszka Skórowska / Na zdjęciu: Paweł Wszołek (po lewej) w barwach reprezentacji Polski

Pandemia nie odpuszcza. Union Berlin poinformował, że Paweł Wszołek otrzymał pozytywny wynik testu na obecność koronawirusa w organiźmie.

Paweł Wszołek jest zakażony koronawirusem. Otrzymał pozytywny wynik testu, o czym poinformował klub. - Będzie przebywał na kwarantannie w Polsce do 5 stycznia. Wróci do nas najwcześniej dzień lub dwa dni później - powiedział "Kickerowi" Oliver Ruhnert, kierownik Unionu Berlin.

Jak podkreśla dziennik, Wszołek po letnim przyjściu z Legii Warszawa w ramach wolnego transferu wciąż nie odegrał jeszcze w Niemczech istotnej roli. Rozegrał jak dotąd jedynie 17 minut w meczu krajowego pucharu. W Bundeslidze i Lidze Konferencji Europy ani razu nie wybiegł na boisko.

Nie mieści się nawet na ławce rezerwowych. Trafił na nią w trzeciej i piątej kolejce ligowej. Wszystkie inne spotkania musiał oglądać z perspektywy trybun lub w telewizji. Od dawna też nie występuje w reprezentacji Polski, dla której grał jedenaście razy - jego etap w kadrze skończył się w listopadzie 2017 roku.

Sebastian Staszewski z Interii poinformował, że Legia planuje zimowy powrót Wszołka na Łazienkowską (więcej o tym można przeczytać TUTAJ). Zakażenie koronawirusem może zakłócić mu budowanie dobrej formy.

Zobacz też:
Borussia Dortmund ma już dość zachowania Haalanda

ZOBACZ WIDEO: Huknął nie do obrony! Tę bramkę można oglądać godzinami

Komentarze (3)
Olo77
29.12.2021
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Przecież i tak nie gra wogóle 
avatar
Legionowiak 3.0
29.12.2021
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Już Union kombinuje, jak Wszołka nie sprzedać do naszej Legii Warszawa! Paweł, pomimo przeciwności losu, znów wróci do CWKS-u i pomoże w ratowaniu Legii! 
avatar
yes
29.12.2021
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Chodzi o piłkarza Unionu Berlin. Gra w Bundeslidze nie przynosi ujmy. Tam gra na przykład Lewandowski...