Szokujące wspomnienia piłkarza Legii Warszawa. "Poczułem się jak zakładnik"
Legia Warszawa ma za sobą fatalną rundę jesienną sezonu. W pewnym momencie cierpliwość stracili fani klubu, a część pseudokibiców zaatakowała piłkarzy. O szczegółach opowiedział Igor Charatin.
Po powrocie drużyny do ośrodka treningowego do autokaru weszła grupa pseudokibiców warszawskiego klubu. Chuligani pobili dwójkę zawodników: Mahira Emrelego i Luquinhasa. To była sytuacja bez precedensu, która w ogóle nie powinna się wydarzyć. W Legii nikt nie chciał zabrać głos na temat zdarzenia. Klub wydał jedynie oświadczenie.
Po kilku tygodniach cały incydent ze szczegółami opisał Igor Charatin, który był gościem programu "Kopnij i biegnij", a rozmowę przetłumaczył serwis legia.net. Opis zdarzeń z autokaru jest szokujący.
ZOBACZ WIDEO: Wyzwanie przed nowym trenerem Polaków. "Nie chcę, aby doszło do takiej sytuacji"- Pierwszy, który wszedł zaczął głośno krzyczeć. Poczułem się jak zakładnik. Tuż za nim weszli chłopaki w maskach. Powoli chodzili po autobusie, a później zaczęli krzyczeć. W pewnym momencie wszyscy się zatrzymali. Pomyślałem, że będzie jakaś draka z tego. W trakcie tych zdarzeń uderzono dwóch kolegów - dodał ukraiński piłkarz Legii.
Dodał, że gdy przyjechała policja, chuligani wyszli z autokaru. Sam nie wiedział jak w tej sytuacji miał się zachować. - Odzywać się? Odpowiadać, czy nie odpowiadać? - stwierdził.
Legia zakończyła rundę jesienną na siedemnastym miejscu w tabeli. Mistrzowie Polski wygrali pięć z osiemnastu meczów i w swoim dorobku mają 15 punktów. Strata do miejsca gwarantującego utrzymanie wynosi 3 "oczka".
Czytaj także:
Boniek w końcu to powiedział. Na takie słowa o Sousie wielu czekało
"Idiotyzm". Gortat ostro o Sousie i jego agencie