Drużyna Mateusza Klicha miała jednobramkową przewagę po pierwszej połowie, Jack Harrison rozpoczął strzelanie na Elland Road. Goście doprowadzili do wyrównania w 54. minucie. Maxwel Cornet świetnie przymierzył z rzutu wolnego i wpadł w ramiona kolegów.
Chwilę później doszło do niebezpiecznego zdarzenia. Kibice rzucali butelkami w piłkarzy Burnley FC. Jedna z nich trafiła w Matthewa Lowtona, który miał widoczny ślad na czole i zgłosił problem sędziemu Paulowi Tierneyowi.
Po niewielkim zamieszaniu mecz został dokończony. Podopieczni Marcelo Bielsy ruszyli do ofensywy i ostatecznie zwyciężyli 3:1. Na listę strzelców wpisali się jeszcze Stuart Dallas oraz Daniel James. Lowton dotrwał do końca spotkania.
Menadżer Burnley skomentował skandaliczne zachowanie kibiców na konferencji prasowej. - Nie chcemy widzieć takich scen. Na trybunach panowała świetna atmosfera, ale był jeden wyjątek - mówił Sean Dyche.
To kolejny incydent z udziałem fanów na stadionie Leeds. Dwa tygodnie temu kibic obrażał piłkarzy Arsenalu na tle rasistowskim i został aresztowany (więcej TUTAJ).
Czytaj także:
Premier League: Jakub Moder zwycięski, Mateusz Klich z asystą. Porażka zespołu Matty'ego Casha
Wielkie widowisko w Londynie. Cztery gole i mnóstwo emocji w meczu na szczycie
ZOBACZ WIDEO: Co oni zrobili?! Takiego rzutu wolnego jeszcze nie było