Nerwowo w Manchesterze. Ronaldo zorganizował "kryzysowe rozmowy"

Cristiano Ronaldo zaczyna żałować powrotu do Manchesteru United? Na to wskazują ostatnie plotki. Portugalski gwiazdor jest mocno zaniepokojony tym, jak jego klub spisuje się w Premier League.

Robert Czykiel
Robert Czykiel
Cristiano Ronaldo PAP/EPA / Na zdjęciu: Cristiano Ronaldo
Gdyby teraz zakończył się sezon, to w kolejnym nie zobaczylibyśmy Manchesteru United w europejskich pucharach. Obecna dyspozycja "Czerwonych Diabłów" najbardziej boli Cristiano Ronaldo, który wrócił, aby z tym klubem walczyć o największe trofea.

Siódme miejsce w Premier League i liczne wpadki to nie jest coś, do czego "CR7" jest przyzwyczajony. Ostatnio nawet zaczęły krążyć plotki, że Portugalczyk szybko może uciec z United. "The Sun" zdradza, że 36-latek jest sfrustrowany tym, jak gra jego drużyna.

Ronaldo dodatkowo jest rozczarowany taktyką i stylem, który preferuje obecny trener Ralf Rangnick. Dlatego Ronaldo wezwał swojego agenta Jorge Mendesa na "kryzysowe rozmowy".

- Cristiano jest bardzo zaniepokojony tym, co dzieje się w United. Drużyna jest mocno krytykowana, a on jest uważany za jednego z liderów. Jest sporo problemów, przez co Ronaldo czuje presję i jest bardzo zestresowany obecną sytuacją. Jorge przyjechał do niego i rozmawiali, jak się sprawy mają, jakie są problemy i jak je można rozwiązać. Nic nie zostało wykluczone - zdradza informator "The Sun", który jest blisko piłkarza.

Jeżeli Manchester United nie zacznie lepiej grać, to Ronaldo za kilka miesięcy może poprosić agenta, aby ten znalazł mu nowy klub. To pokazuje, jak napięta jest sytuacja na Old Trafford.

"Czerwone Diabły" z ostatnich czterech spotkań ligowych wygrały dwa. Do tego doszedł remis i porażka. Klub obecnie zajmuje siódme miejsce w Premier League, a do miejsca gwarantującego start w lidze mistrzów traci cztery punkty.

Narastająca frustracja w zespole United. Piłkarze mają dość >>
Cristiano Ronaldo zamknął nieprzyjemny rozdział. Jego krytyczne słowa dają do myślenia >>

ZOBACZ WIDEO: Huknął nie do obrony! Tę bramkę można oglądać godzinami
Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×