Dobry występ Jakuba Modera w zremisowanym przez Brighton and Hove Albion meczu

Jakub Moder uratował zespół. Trzecioligowiec zaskoczył

Zespół Brighton w ostatnim czasie znajdował się w dobrej formie i liczył, że w piątek uda mu się odnieść cenne zwycięstwo.

Gospodarze od początku konfrontacji mieli sporą przewagę optyczną. Podopieczni Grahama Pottera dłużej utrzymywali się przy piłce i co chwila gościli pod polem karnym przyjezdnych, którzy w pierwszej połowie starcia wyglądali na bezradnych i nie oddali żadnego strzału na bramkę rywala.

W 38. minucie rywalizacji rzutu karnego nie wykorzystał Pascal Gross (obronił Jack Butland). Natomiast po chwili co prawda do siatki trafił Neal Maupay, ale VAR wykazał, że chwilę wcześniej faulował Butlanda i sędzia tego gola nie uznał.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: solówka a la Messi! Mijał rywali jak tyczki

Tuż po zmianie stron dobrze pokazał się Jakub Moder, który najpierw z kilku metrów uderzył w poprzeczkę (piłka odbiła się od aluminium i wróciła do gry), a później jego kolejny strzał obronił Jack Butland.

Mewy atakowały, ale wynik batalii w 69. minucie otworzyła drużyna Crystal Palace. Wówczas Jeffrey Schlupp spod linii końcowej boiska zagrał futbolówkę do niepilnowanego Conora Gallaghera, który nie miał większych problemów ze zdobyciem bramki.

Podrażniona takim obrotem spraw miejscowa ekipa walczyła o doprowadzenie co najmniej do remisu i dopięła swego w końcówce regulaminowego czasu gry, kiedy to samobója zaliczył Joachim Andersen. Ostatecznie więcej goli nie padło i spotkanie zakończyło się podziałem punktów.

Premier League, 22. kolejka:

Brighton and Hove Albion - Crystal Palace 1:1 (0:0)
0:1 - Conor Gallagher 69'
1:1 - Joachim Andersen 87' (sam.)

*Jakub Moder (Brighton and Hove Albion) rozegrał cały mecz.

Czytaj też:
-> Zaskakująca decyzja Brighton. Moder ma nowego konkurenta
-> Angielscy kibice oszaleli na punkcie Modera